Tego nie rozumię!
Od kilku tygodni usiłuję kupić kociaka Maine Coon z rodowodem.Obdzwoniłam już wszystkie hodowle w bliższej i dalszej okolicy.Hodowcy jak tylko powiem,że mam zamiar kota pokazywać na wystawach potrafią cenę podnieść nawet o 100%.Ten sam kot który na początku kosztuje 1500-1600zł.nagle zyskuje na wartości i kosztuje 3000zł.Najzabawniejsze,ze często rodzice kociąt mają tylko licencję hodowlaną więc wielkich sukcesów wystawowych raczej nie ma się co spodziewać.Coraz bardziej się zniechęcam.Na wymarzonego kota oszczędzałam ponad rok,teraz czeka mnie następny by mieć kota wystawowo-hodowlanego.Prawdę mówiąc na dzień dzisiejszy jestem potencjalną klientką pseudohodowcy.
hmmm ,a ponoć to pseudohodowcy zarabiają krocie na kociakach ,a hodowcom sie hodowla nie opłaca....Przeżyłam to samo.Czytając umowę kupna kota stwierdziłam,że byla bym pod calkowitą kontrola hodowcy ,a tego nie chciałam ZA TAK DUŻE PIENIĄDZE! Być moze ja trafilam na tak zwanego CUDAKA ,ktory najchętniej sprawdził by zawartość szafek w domu.Przypominalo mi to adopcje dziecka z domu dziecka.Nie zniechęcaj sie jeśli chcesz kupic bardzo rasowego koteczka..ja nie miałam juz sił i pieniędzy,bo objeździłam połowe Polski,ale Tobie sie może uda,albo pomogą Ci ludzie tu zagladający...ja zbyt późno odkryłam persje.Mam koteczka od pseudohodowcy ,dobry kontakt z hodowca i zdrowego kocurka,zaszczepionego odrobaczonego i z ksiazeczką...
Ja mam podobny problem z wyszukaniem hodowli MC.
Zostałam poproszona przez znajomą nie mówiącą po Polsku (a angielski tylko troszkę) o pomoc w poszukaniu kota, wystawowego.
Cena teoretycznie nie była problemem, dopóki nie dostałam odpowiedzi, że za wystawowego kota chcą 5tys.
Poza tym hodowcy nie życzą sobie pytań o ceny kociąt, chcą zapewnień innych osób o "autentyczności" chętnego.
No parodia na kółkach, na sporo moich meili do hodowli nie dostałam ani jednej odpowiedzi, może dlatego bo byłam na tyle bezczelna i zapytałam o cenę?
Zostałam poproszona przez znajomą nie mówiącą po Polsku (a angielski tylko troszkę) o pomoc w poszukaniu kota, wystawowego.
Cena teoretycznie nie była problemem, dopóki nie dostałam odpowiedzi, że za wystawowego kota chcą 5tys.
Poza tym hodowcy nie życzą sobie pytań o ceny kociąt, chcą zapewnień innych osób o "autentyczności" chętnego.
No parodia na kółkach, na sporo moich meili do hodowli nie dostałam ani jednej odpowiedzi, może dlatego bo byłam na tyle bezczelna i zapytałam o cenę?
Mój brat kupował ostatnio szczeniaka teriera szkockiego i też przechodził przez to samo. Cena wyjściowa jaką podała hodowczyni była 1500-1600 zł, jednak zastrzegła się, że jeżeli brat będzie chciał pieska wystawowego cena może być o wiele wyższa. Z czego wynika aż taka różnica? Zresztą ja też przyglądałam się paru hodowlom MCO i rzeczywiście jest wyraźny podział - kocięta wystawowe i te "na kolanka". Czyli co, gorsze, z wadami jeśli za niższą cenę, choć i tak wysoką ? W jednej z hodowli, jeśli ktoś nie deklarował wystawiania mógł kupić kotka dopiero po sterylizacji. Dziwne to wszystko Może hodowcy mają swoje powody, ale ja jako nie wtajemniczona tego nie rozumiem....
Zgadza się,że dla hodowcy temat ceny to temat tabu.Właśnie zakończyłam rozmowy z hodowlą oddaloną od mojego miasteczka o jedyne 380km.Hodowca poinformował mnie,ze nie ma problemu bym brakującą kwotę wpłaciła w ratach.Jaka to suma ....,,dogadamy się"na miejscu.Biorąc pod uwagę odległość+warunki na drogach, o jaką sumę chodzi nie jestem już ciekawa.Umowy w której hodowca ma prawo przyjechać do mnie i z byle powodu odebrać kota też nie podpiszę,bo zbyt długo na niego oszczędzałam.Nie przypuszczałam,że z zakupem tak popularnej rasy będę mieć tyle kłopotów.
Skad taka cena? To proste...Przeciez sprzedajac kota wystawowo-hodowlanego sprawiaja iz staniesz sie ich potencjanlna konkurentka...Zeby sie nia stac musisz byc...bogata...Dbaja w ten sposob o wlasny rynek i zbyt kociakow w przyszlosci. Czym mniej hodowli (choc maine coonow i tak juz jest bardzo duzo)tym mniejsza podaz a to oznacza wiekszy popyt i wieksza cene...Tutaj wcale nie dba sie o dobro i rozwoj rasy bo przeciez tego samego kociaka chocby byl super w typie kupisz "na kolanka" 2 razy taniej...A przeciez w ten sposob on nie przekaze genow bo musisz go wykastrowac zgodnie z umowa...Ceny kotow na "kolana" sa i tak na tak wysokim poziomie, ze suma sumarum bardziej im sie oplaca je sprzedawac (biorac pod uwage konkurecje o ktorej wspomnialem wczesniej).
Hodowcy powinni pomagać innym, żeby "ich" geny stały się w świecie sławne, sprzedaż o 100% wcale taką pomocą nie jest
Niech mi teraz nikt nie wyskakuje, że cena takiego kota to koszty wychowania kociąt, guzik prawda, cztery koty za 4 tysiące to już 16 tysięcy, kocur i kota na miejscu, za krycie nie płacą to u licha czy karmią takie koty, że zasłaniają się wydatkiem na wychów?
Niech mi teraz nikt nie wyskakuje, że cena takiego kota to koszty wychowania kociąt, guzik prawda, cztery koty za 4 tysiące to już 16 tysięcy, kocur i kota na miejscu, za krycie nie płacą to u licha czy karmią takie koty, że zasłaniają się wydatkiem na wychów?
Wygląda na to że znalazłam NORMALNEGO hodowcę!
Jak przywiozę kicię do domu to się Wam pochwalę!!!
Moje cudo mieszka w Krakowie!!!!
Jak przywiozę kicię do domu to się Wam pochwalę!!!
Moje cudo mieszka w Krakowie!!!!
Cieszę się, że nareszcie udało się znaleźć dobrego hodowcę. Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia koteczka.
Swoją drogą, nie wiedziałam, że z kupnem MCO mogą być takie problemy.
Swoją drogą, nie wiedziałam, że z kupnem MCO mogą być takie problemy.
Iwona, a możesz napisać co to za hodowla krakowska? Ja od jakiegoś czasu też zastanawiam się nad kupnem MCO, ale nawet nie przypuszczałam, że mogą być takie problemy z zakupem kociaczka. Na chwilę obecną znam jedną koteczkę MCO, która aktualnie jest w ciąży po raz pierwszy i będzie rodziła w połowie lutego. Nie zdecydowałam się jeszcze na zakup kotka, bo marzy mi się czarny, a nie wiadomo, jakiego koloru będzie miot. Mamusia jest szaro-srebrna - PRZEŚLICZNA, ale raczej jest mała szansa, by urodziła czarnego kotka, choć właścicielka nie wyklucza, bo jej ojciec był czarny. Ano zobaczymy... Dlatego chętnie poznam innych krakowskich hodowców MCO. Dzięki z góry!
No ja sobie nie pozwole na to aby jakiś hodowca za moje cięzko zarobione i uskładane pieniążki(duże pieniądze) zmuszal mnie do kastracji kota lub tym bardziej odebrania mi go.Jeśli sie zdecydowałam na koteczka,,czyli chce o niego dbać i dac mu wszystko czego potrzebuje.Tym sposobem hodowcy pchają nas sami do drzwi PSEUDOHODOWCÓW ,ktorych osobiście źle nie oceniam i nic do nich nie mam
Iwona@ koniecznie napisz co to za hodowla, bo moja koleżanka ma MCO z krakowa i jestem ciekawa, czy to ta sama.
WITAM WSZYSTKICH PROSZE SIE SKONTAKTOWAC Z HODOWLA www.xxxxxSUPER BABKA MZONA ZNIA SIE DOGADAC O ILE WIEM MA JESZCZE 2 WOLNE KOCIAKI POZDRAWIAM
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości