Fotki naszych Pupili vol.2

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

04 maja 2011, 09:33

Dziękuję Esme.
Asiu, ja nie znam mamusi Dziewczyn więc nie wiem co one odziedziczyły i po kim :wink:

A wczoraj Elza zrobiła coś niesamowitego. No po prostu mnie zatkało. Siedzieliśmy z HSB wieczorem, oglądaliśmy film. Elza spała na półce nad kanapą. Nagle kicia zwymiotowała, wprost na moją głowę, na włosy. Śmiałam się ogromnie. Poszłam umyć głowę, obejrzałam film do końca. Cały wieczór obserwowałam Elzę, czy wszystko z nią w porządku. To chyba jakaś choroba- zamiast się zezłościć to się martwiłam czy z kicią wszystko dobrze :roll:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 maja 2011, 10:05

:lol:
Biedna Elzunia :( Zwymiotowała :(
A Twoja głowa ? Co tam, nic strasznego sie nie stało :wink:

Justyno,mam tak samo. Gdy zwymiotuje któryś z kotów ( a robia to w baaardzo róznych miejscach, czasem też z wysokości), nie złoszczę sie, tylko martwię, co mu dolega, co zjadł, oczywiście wymiociny poddaję szczegółowej analizie organoleptycznej :roll:
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

04 maja 2011, 13:29

Norma, tez tak mam. Kiedy obudzą mnie odgłosy namiętnego kopania w kuwecie (Kocia),potrafię wstac o 4 rano, żeby sprawdzić czy urobek czasem nie odbiega od normy :roll:
A tu Kocia, który kopie wszędzie, gdzie sie da, nawet po ścianie i po szafce, a urobek i tak zostaje na wierzchu. I broń boże stanac łapą w kuwecie, podczas tych zakopalisk :lol:

Obrazek
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 maja 2011, 14:31

Samo zycie :lol: :lol: :lol:
Swojskie klimaty na tym zdjęciu :wink: . Twój Kocia zachowuje sie dokładnie jak moja czarna Myszka 8)
Rysiek tez nie umie zakopać, ale w jego przypadku i tak nie ma na to szans, bo on załatwia sie wyłacznie do...brodzika :roll: :D
Tylko Rysia doskonale ukrywa swoje kuwetkowe skarby :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 maja 2011, 17:01

asiryś pisze: Justyno,mam tak samo. Gdy zwymiotuje któryś z kotów ... oczywiście wymiociny poddaję szczegółowej analizie organoleptycznej :roll:
Nie gniewaj się Asiu ale jak to czytałam, to w mojej chorej głowie zrodził się niestrawny lekko obraz na podobieństwo opisywanego przez pana dra Mikruta z UMCS. Przytoczę, bo on to jakoś składniej i dowcipniej opisał :
Już samo sformułowanie: ORGANOLEPTYCZNIE zafascynowało mnie. Aż sprawdziłem w słowniku języka polskiego, bo nie wierzyłem własnym oczom. Jasne, że "organoleptyczny" oznacza - uzyskany, dokonany za pomocą zmysłów, a więc nie tylko wzroku i dotyku (jak to w wypadku "mojego" rzeczoznawcy), ale także przecież za pomocą smaku, węchu, słuchu. Oczami więc wyobraźni zobaczyłem biegłego wąchającego moje buty, liżącego je, przeżuwającego ich fragmenty, próbującego odgryźć podeszwy...
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 maja 2011, 19:35

:lol: Dobbinko, zapewniam,ze w tamtym przypadku zrezygnowałam z wykorzystania zmysłu smaku i słuchu.Chociaz... moze warto byłoby :wink: Dla lepszej i pełniejszej oceny zdrowia kota :P
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 maja 2011, 20:17

Jesteś kociastym hardcorem :shock: Obrazek
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 maja 2011, 21:19

:D Dla dopełnienia hardcore'u dodam,ze... :oops: dotykamy sie z Rysiem ...językami ( tak w ramach pieszczot :roll: ) i jemy jogurt tą samą łyżeczką 8) :roll: oczywiście nie na oczach mojego TŻ :shock:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

05 maja 2011, 07:30

Wszystkie jesteście niezłymi hardcorami :D
Z tym jedzeniem jedną łyżeczką to jakbym czytała o sobie i też robię to w ukryciu przed HSB - całkowicie jesteśmy spalone na tym polu :)
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

05 maja 2011, 22:43

Do wspólnej łyżeczki jeszcze nie doszłam, zabiłyscie mnie :P , ale dość często Misia wynosi kawałek swojego "skarbu" na puszystych porteczkach, wiec praktycznie zawsze sprawdzam, czy coś jest, a jeśli tak, to zabieram gołą ręką :roll: Na początku próbowałam szmatką, czy papierem, ale zawsze się rozmazało, wiec stwierdziłam, że tak lepiej i nie mam z tym żadnego problemu :|
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 maja 2011, 23:47

Esme pisze:Do wspólnej łyżeczki jeszcze nie doszłam, zabiłyscie mnie :P , ale dość często Misia wynosi kawałek swojego "skarbu" na puszystych porteczkach, wiec praktycznie zawsze sprawdzam, czy coś jest, a jeśli tak, to zabieram gołą ręką :roll: Na początku próbowałam szmatką, czy papierem, ale zawsze się rozmazało, wiec stwierdziłam, że tak lepiej i nie mam z tym żadnego problemu :|
To dopiero hardcore, a nie jakies tam jedzenie za wspólnej łyzeczki :lol: :lol: :lol:
Esme, pobiłas wszystkie forumowe Sza- :wink:

Esme, przeczytałam Twój wątek zdrowotny. Jak myslisz, czy beta-glukan mozna podawać przy stwierdzonej wczesniej ( ale nie "zaktualizowanej") obnizonej odpornosci, nie obawiając się działan niepozadanych? Chodzi o to,ze mój Rysiek brał immunodol tylko przez 3 tyg ( po stwierdzonym powaznym niedoborze leukocytów), po tym czasie nie zrobiłam mu kolejnych badan ze względu na to, jaki to dla niego jest stres. Wygląda duzo lepiej, troche przytył, ale jego siersc nie ma wg mnie zadawalającego wyglądu...
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

06 maja 2011, 07:48

Esme pisze:to zabieram gołą ręką :roll:
Esme = Obrazek - największy forumowy hardcore!!!!
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

06 maja 2011, 14:29

asiryś pisze: Esme, przeczytałam Twój wątek zdrowotny. Jak myslisz, czy beta-glukan mozna podawać przy stwierdzonej wczesniej ( ale nie "zaktualizowanej") obnizonej odpornosci, nie obawiając się działan niepozadanych? Chodzi o to,ze mój Rysiek brał immunodol tylko przez 3 tyg ( po stwierdzonym powaznym niedoborze leukocytów), po tym czasie nie zrobiłam mu kolejnych badan ze względu na to, jaki to dla niego jest stres. Wygląda duzo lepiej, troche przytył, ale jego siersc nie ma wg mnie zadawalającego wyglądu...
Asiu, mój wet powiedział, że beta glukanu własciwie nie mozna przedawkować, Kocia kończy własnie 3 m-ce. Dziś będe jeszcze pisała maila do lekarza ze Szczecina, u którego byłam, to też go przy okazji zapytam. Dzieki temu udało mi się zwalczyc te przeklete grzyby w uszach, teraz boje się zeby znowu nie wróciło po leczeniu pęcherza. Dużo dobrego mozna poczytać na forum miau, w wątku "grzybiarzy" i to dotyczy bardzo zagrzybionych kotow, nie uszu. Tam to zresztą wyczytałam i spróbowałam. Tu jest dokładny opis, co to jest http://www.betaglukan.com.pl/. Myślę, że w przypadku twojego Rysia, 3 tyg. to zdecydowanie za krótko. Co do sierści, ja dawałam najpierw Efa Olie, ale to są krople i albo do pyszczka, albo do karmy (smak ryby). Kocia juz pod koniec nie chciał jeść. Teraz podaję obu kotom Gammolen na piekną sierść i naprawdę jest ładna, nawet u Koci. I co najważniejsze koty prawie wcale nie linieją, mimo wiosny, a przedtem sie sypało, włosy zostawały w ręku, po pogłaskaniu, szczególnie u Koci.

Ten hardcore, to pewnie z racji mojego zawodu. Na sali porodowej różnych rzeczy się naoglądałam i nadotykałam, więc nie jestem taka wrażliwa :roll: :D
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

06 maja 2011, 15:22

Staś przyjmuje betaglukan od 5 miesięcy i nie miał przeciwwskazań, wręcz przeciwnie.

Na sierść czegoś właśnie szukam, więc te informacje się przydadzą. Nie chciałabym go faszerować tabletkami ale i krople wpuszczane do pyska ciężko widzę, bo się trzeba nagimnastykować.

Co do hardcore - Esme rządzi!!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 maja 2011, 16:19

Dziewczyny, dziekuję za odpowiedź. Poczytałam sobie o tym leku. Dziwi mnie, dlaczego Rysiek dostał dawke tylko na 3 tygodnie. Muszę zgłosić sie do mojej wetki, zeby przepisała Rysiowi kolejną dawkę. Ale boję sie ,ze zleci mi kolejne ( już trzecie ) badanie krwi,aby sprawdzić czy jego stan się poprawił. Nie chcę narażac go na taki stres :( Popytam tez o ten Gammolen ( bo o kroplach Efa Olie czytałam rózne opinie, najczęściej,ze nie widać poprawy :roll: )

Esme, podziwiam Cię. Ja porodu nie mogę ogladac nawet w telewizji. Już na widok jęczącej baby robi mi się słabo :shock: . Czasem się zastanawiam, jak ja urodziłam syna? Nigdy nie chciałabym przeżywac tego jeszcze raz :shock: brrrr
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości