trójłapek
Uff, skoro wszystko OK napiszę tylko, że ja nie dałabym rady psychicznie i pewnie po ujrzeniu wielkiej rany po odjętej łapce najzwyczajniej w świecie zemdlałabym i wpadłabym w histerię.
Tym bardziej wiec podziwiam Cię i szanuję, ze te wszystkie potwornie ciężkie decyzje i doświadczenia wzięłaś na siebie.
Wiem, ze strasznie to przeżywasz i miewasz wyrzuty sumienia...
Ale wszyscy wiemy, ze to było najlepsze rozwiązanie!
Asiu, będę nudna i znów powtórzę: JESTEŚ WIELKA, WSPANIAŁA
Przeogromnie się cieszę,że młody tak szybko dochodzi do siebie i wiem,ze teraz to będzie Twoje oczko w głowie.
Tyle razem przeżyliscie
No i całusy dla dzielnego Tatusia Arka!
Jeśli ktoś będzie chciał Terrorka zaadoptować, nie będzie miał łatwo z Tobą, Asiu, prawda?
Tym bardziej wiec podziwiam Cię i szanuję, ze te wszystkie potwornie ciężkie decyzje i doświadczenia wzięłaś na siebie.
Wiem, ze strasznie to przeżywasz i miewasz wyrzuty sumienia...
Ale wszyscy wiemy, ze to było najlepsze rozwiązanie!
Asiu, będę nudna i znów powtórzę: JESTEŚ WIELKA, WSPANIAŁA
Przeogromnie się cieszę,że młody tak szybko dochodzi do siebie i wiem,ze teraz to będzie Twoje oczko w głowie.
Tyle razem przeżyliscie
No i całusy dla dzielnego Tatusia Arka!
Jeśli ktoś będzie chciał Terrorka zaadoptować, nie będzie miał łatwo z Tobą, Asiu, prawda?
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asieńko, dziękuję za te wszystkie komplementy, ale naprawdę nie są aż tak zasłużone. Zrobiliśmy co trzeba było zrobić i już. A opieka nad Młodym po jego zabraniu i operacji naturalna kolej rzeczy.
Arek dzielnie znosi trudy, chociaż wczoraj dzwoniąc do mnie i pocieszając (zanim wrócił do domu i zobaczył jak się sprawy mają) był bardziej odważny, bo jak już zobaczył jak ta rana wygląda to troszkę się przestraszył i zbladł
A jeśli chodzi o adopcje, to na razie o niej nie myślimy, poczekamy jak się sprawy potoczą same, a przede wszystkim co zadecydują dziewczyny. Ale masz rację, jak będę miała decydować czy pójdzie do nowego domu, to będą mieli przechlapane i trudno będzie im sprostać moim wymaganiom
Arek dzielnie znosi trudy, chociaż wczoraj dzwoniąc do mnie i pocieszając (zanim wrócił do domu i zobaczył jak się sprawy mają) był bardziej odważny, bo jak już zobaczył jak ta rana wygląda to troszkę się przestraszył i zbladł
A jeśli chodzi o adopcje, to na razie o niej nie myślimy, poczekamy jak się sprawy potoczą same, a przede wszystkim co zadecydują dziewczyny. Ale masz rację, jak będę miała decydować czy pójdzie do nowego domu, to będą mieli przechlapane i trudno będzie im sprostać moim wymaganiom
Arku! Tak własnie zachowuje się prawdziwy mężczyzna! Takich, my, kobiety kochamy! Wrażliwych, delikatnych w stosunku do słabszych...Furia i Afera pisze: Arek dzielnie znosi trudy, chociaż wczoraj dzwoniąc do mnie i pocieszając (zanim wrócił do domu i zobaczył jak się sprawy mają) był bardziej odważny, bo jak już zobaczył jak ta rana wygląda to troszkę się przestraszył i zbladł
Asiu, masz wspaniałego Męża!
O nie, nie, nie zgodzę się! Nie każdy by tak zrobił. Jeśli nie Wy, kto wie, czy Terrorek nie spędziłby całego zycia w tej klatce. Z wiszącą łapką...Furia i Afera pisze:Asieńko, dziękuję za te wszystkie komplementy, ale naprawdę nie są aż tak zasłużone. Zrobiliśmy co trzeba było zrobić i już. A opieka nad Młodym po jego zabraniu i operacji naturalna kolej rzeczy.
Teraz to juz będzie tylko lepiej
Mam nadzieję,że dziewczyny nie są obrażone na cały świat!
Asiu! Długie, ćwierkające buziaki ode mnie!
cierpliwości kilka dni a kituś będzie śmigał jak rakieta . Wiem , się dobrze mi się pisze , ale zrobiłem tysiące zabiegów i mimo krytycznych pierwszych dni potem jest z górki.Głowa do góry i proszę się trzymać , kocie będzie lux tylko parę dni trzeba mu pomóc i wytrzymać to.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Wiemasiryś pisze: Asiu, masz wspaniałego Męża!
Asiu, to nie tak. Młody miał zaplanowaną operację w Kielcach na 14.11.2014, ale została odwołana ponieważ pani z Krakowa obiecała go adoptować i chciała sama zając się operacją - no ale wyszło, jak wyszło. Młody był w klatce, bo Iza nie miała warunków, żeby go trzymać między sforą 25 psówasiryś pisze:O nie, nie, nie zgodzę się! Nie każdy by tak zrobił. Jeśli nie Wy, kto wie, czy Terrorek nie spędziłby całego zycia w tej klatce. Z wiszącą łapką...
Też gorąco całujemy
Dziękuję Panu jest mi niezmiernie miło czytając ten wpis!Jarek pisze:cierpliwości kilka dni a kituś będzie śmigał jak rakieta . Wiem , się dobrze mi się pisze , ale zrobiłem tysiące zabiegów i mimo krytycznych pierwszych dni potem jest z górki.Głowa do góry i proszę się trzymać , kocie będzie lux tylko parę dni trzeba mu pomóc i wytrzymać to.
Basiu już wczoraj było o niebo lepiej niż w dzień zabiegu Dziś też jest ok. Młody myje się jak wariat, troszkę gryzie ten kubraczek, pewnie troszkę mu przeszkadza. Jedziemy zaraz na kontrolę, zastrzyk i antybiotyk to Młodego przebierzmy w nowe gustowne wdziankodobbinka pisze:Joasiu, jak wszystkie mówimy, że będzie dobrze, to możesz nie wierzyć, ale jak sam pan doktor wpada i potwierdza, to już tylko trzeba ufać.
W końcu chwilka, żeby napisać.
Śledziłam wpisy o Terrorku i trzymałam za niego kciuki. I za Was również.
Pamiętam jak suka miała sterylkę, myślałam, że oszaleję, nie chce sobie nawet wyobrażać, co Wy przeszliście.
Będzie dobrze. Młody się przyzwyczai i będzie harcował jak pełnosprawny kot. Życzę by pannice przyjęły podrostka kocura i mógł zostać z Wami. Miałby wspaniały domek.
Śledziłam wpisy o Terrorku i trzymałam za niego kciuki. I za Was również.
Pamiętam jak suka miała sterylkę, myślałam, że oszaleję, nie chce sobie nawet wyobrażać, co Wy przeszliście.
Będzie dobrze. Młody się przyzwyczai i będzie harcował jak pełnosprawny kot. Życzę by pannice przyjęły podrostka kocura i mógł zostać z Wami. Miałby wspaniały domek.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Witam z uśmiechem
Byliśmy na kolejnej kontroli. Rana ładnie się goi, jajeczka też. Młody dostał zastrzyk przeciwbólowy i antybiotyk. Jeśli nic się nie będzie działo i nie będzie oznak bólu to następna wizyta dopiero w poniedziałek.
Młody został ubrany w nowy kubraczek (tym razem wersja elegancka - granat z błąkaniną lamówką) niestety musiałam go przebrać w domu w "moro", a nowy przerobić na wersję "top" czyli obciąć część otworami na tyle łapki, bo mu było niewygodnie. Jak znów ubierzemy "garnitur" to zrobię zdjęcia (moro można zobaczyć tutaj: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater)
Pozdrawiamy!
Byliśmy na kolejnej kontroli. Rana ładnie się goi, jajeczka też. Młody dostał zastrzyk przeciwbólowy i antybiotyk. Jeśli nic się nie będzie działo i nie będzie oznak bólu to następna wizyta dopiero w poniedziałek.
Młody został ubrany w nowy kubraczek (tym razem wersja elegancka - granat z błąkaniną lamówką) niestety musiałam go przebrać w domu w "moro", a nowy przerobić na wersję "top" czyli obciąć część otworami na tyle łapki, bo mu było niewygodnie. Jak znów ubierzemy "garnitur" to zrobię zdjęcia (moro można zobaczyć tutaj: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater)
Pozdrawiamy!
On jest śliczny! Słodkie, niewinne stworzonko. Ale, nie ukrywam, serce ściska, jak się liczy łapki...
Ale on czyściutki!
Asiu, pozycja Terrorka nie wskazuje, aby czuł jakiś dyskomfort albo go coś bolało
Niecierpliwie czekam na wersje wyjściową kubraczka
Ale on czyściutki!
Asiu, pozycja Terrorka nie wskazuje, aby czuł jakiś dyskomfort albo go coś bolało
Niecierpliwie czekam na wersje wyjściową kubraczka
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Nie ukrywam, że tez mi się podoba w tym wdzianku
Asia, niewinny to on jest tylko na zdjęciach, bo już zaczął dziewczyny podgryzać!
Co 24h dostaje przeciw bólowe, więc chyba działają, zobaczymy jak to będzie przez weekend, bo nie wybieramy się na zastrzyk - dopiero w w poniedziałek.
Asia, niewinny to on jest tylko na zdjęciach, bo już zaczął dziewczyny podgryzać!
Co 24h dostaje przeciw bólowe, więc chyba działają, zobaczymy jak to będzie przez weekend, bo nie wybieramy się na zastrzyk - dopiero w w poniedziałek.
Pragnę zaprotestować, że się serce kraje. Chyba tylko ja jestem tak skrzywiona, że nic dziwnego ani smutnego nie widzę w trzech łapkach.
Stach tak szybko nie schudnie, bo kota na dietę silnie odchudzającą nie da się wrzucić. Zresztą wystarczy, że będzie trzymał linię.
W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Stanisław uwielbia rybki w pomidorach (sam sosik najlepiej), jajecznicę (samo żółtko nieścięte najlepiej) i ser Strary Olęder (przeżuty najlepiej).
Stach tak szybko nie schudnie, bo kota na dietę silnie odchudzającą nie da się wrzucić. Zresztą wystarczy, że będzie trzymał linię.
W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Stanisław uwielbia rybki w pomidorach (sam sosik najlepiej), jajecznicę (samo żółtko nieścięte najlepiej) i ser Strary Olęder (przeżuty najlepiej).
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Basia Tyś najbardziej doświadczona w przypadku Trójłapków, bo masz jedynego oryginalnego - nie skrzywiona!dobbinka pisze:Chyba tylko ja jestem tak skrzywiona, że nic dziwnego ani smutnego nie widzę w trzech łapkach.
Chłopak przechodzi na zdrowe, domowe jedzenie, a nie jakieś takie przetworzone z puszek czy saszetekdobbinka pisze:W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Stanisław uwielbia rybki w pomidorach (sam sosik najlepiej), jajecznicę (samo żółtko nieścięte najlepiej) i ser Strary Olęder (przeżuty najlepiej).
PS. tak w ogóle to przepraszam, żeśmy Ci się tak na wątek wprosili bez pytania!
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 89 gości