Życie poboczne właściciela kota

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

31 lipca 2012, 13:13

Ja myślę, ze nastąpił kryzys osobowości forumowej- tzn przychodzi moment, gdy znajomości forumowe nieco blakną w konfrontacji z codziennością i realnymi przyjaciółmi.

Rozmowa przebiegła bardzo mile. Pan Prezes na koniec stwierdził: mam nadzieję, ze do zobaczenia, miło mi było panią poznać. Teraz mam czekać półtora tygodnia na telefon z konkretami.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

31 lipca 2012, 14:38

Justynko, bardzo się ciesze,ze masz pozytywne odczucia z tej rozmowy.
Wiem, ze ciekawośc to pierwszy stopień do piekła :oops: , ale mozna wiedziec, jaka to branża ( tak mniej więcej)?
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

02 sierpnia 2012, 15:57

Asiu nic wielkiego- ta sama dziedzina co do tej pory, ale z mniejszą odpowiedzialnością.
W poniedziałek jadę umowę przedwstępną podpisywać :D
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

02 sierpnia 2012, 16:43

Justynko, bardzo się cieszę, że masz te pracę :D
Hip hip Hurra!
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

03 sierpnia 2012, 21:12

Justyna GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

03 sierpnia 2012, 21:51

Asiu, gratulacje i ode mnie. New Krakowianin, jak będzie czegoś potrzebował to i u nas pomoc znajdzie. Zamailuj do mnie to podam numer telefonu.
Justynka trzymam kciuki za Cibie, bardzo mocno.
Asiu (F&A+A) cieszę się bardzo, że pomimo nawału obowiązków, jak zwykle się w tym wszystkim odnajdujesz. Jak prawko? Kiedy egzamin?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 sierpnia 2012, 10:36

Grażynko, serdecznie dziękuję za oferowanie pomocy :) . Syn jest obecnie na etapie szukania stancji. Wraz z kolegami mają juz coś na oku. Teraz muszą dostosować adres stancji do własnych potrzeb. Koledzy studiują na AGH on na AWF. Będa pewnie róznice interesów. Bartek będzie naciskał na lokalizację bliżej swojej uczelni.Wiadomo: treningi, zajęcia praktyczne, ciągłe przebieranie się, noszenie torby ze sprzętem sportowym...
Oczywiście , jak będą jakies problemy, w których, moje Drogie Koleżanki, będziecie mogły słuzyć pomoca, na pewno sie do Was zwrócę. Dziekuję Wam za to!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

04 sierpnia 2012, 17:11

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie. To takie miłe :D

Asiu trochę zazdroszczę Twojemu synowi tych emocji, nauki, poczucia, że dopiero się odkrywa swoją drogę.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 sierpnia 2012, 00:02

Justyno, teraz młodziez jest trochę inna, niestety...W d...maja naukę, funkcjonuja po najmniejszej linii oporu. I pokus teraz tak wiele. Nie ukrywam,ze martwię się o niego.
Ja swoich studiów nie wspominam dobrze. Ciagłe wkuwanie niepotrzebnych rzeczy ( np nazw łacińskich uzyłkowania skrzydła ważki, elementów czaszki rekina: cranium primordiale ...), laboratorium, zajęcia terenowe, męczenie żab, krojenie szczurów, jakis larw...Szkoda gadać...
I co? Po 21 latach pracy w szkole właśnie tracę etat. Tak naprawdę nic nie umiem, prócz tej biologii, jestem nieprzedsiębiorcza, nieprzebojowa, ot taka kujonka...na wylocie :| Po biologii uniwersyteckiej z wynikiem bardzo dobrym... :?
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

06 sierpnia 2012, 13:56

:shock: :shock: :shock: Naprawdę można tak podchodzić do życia? To ja myślałam, że idę po najmniejszej linii oporu bo wybrałam studia bez egzaminów wstępnych. Ale potem uczciwie się uczyłam, przykładałam do praktyk i stażu.
Asiu ja też jestem nieprzebojowa. Mój kierunek studiów okazał się niewypałem- nigdy bym nie chciała pracować w wyuczonym zawodzie. Więc na rynku pracy jestem jak człowiek po ogólniaku. Ale chyba na razie mi z tym dobrze. Myślę o kursach, szkołach. Ale ciągle mam poczucie, ze jeszcze mam czas. A to zdradliwe...
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2012, 22:59

Zabko, ja też wkrótce będę na rynku pracy jako ktoś po ogólniaku :roll:
Praca w szkole wzbudziła we mnie niechęć do dokształcania :|
Jeśli masz chęci i energię, inwestuj w siebie! Na to nigdy nie jest za późno :wink:
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

10 sierpnia 2012, 19:52

Justynka GRATULACJE !!!!!!!

Właśnie nadrabiam trochę to co się dzieje na forum. Na miau to tak za często też mnie nie ma. Nawet mi się nie chce.

Ostatnio mam zaniżone poczucie wartości i doła bo dalej jestem bez pracy. Ciągle wysyłam na jakieś ogłoszenia cv i zero odzewu.

Byłam w tym tyg. u kobietki która potrzebuje niani do rocznego synka. Dzisiaj zadzwoniła z odpowiedzią, że jej synek dobrze zareagował na trzy osoby i w poniedziałek idę na 'test". Przez godzinę będę się zajmować maluchem, a Pani będzie mnie lustrować. Tylko, że taka praca to g...no nie robota. Chciałabym coś normalnego na etat i umowę :!: Najlepiej w swoim zawodzie, w pwpierach w rachunkowości. Nawet za tą najniższą krajową ale żeby coś było. Dopadło mnie takie przygnębienie, że wieczorem ryczę w poduszkę a rano nawet nie mam chęci wstać z łóżka :( I to wszystko się odbija na Mili bo nawet jej miauczenie mnie drażni.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

10 sierpnia 2012, 20:35

Moniczko, nie łam się!
Jak jest źle, to musi wreszcie nadejść pora na lepsze! A w sprawie pracy, musisz wlaczyć! Jak najwięcej cv do jak największej liczby firm. Ważne jest, abys nie miała wygórowanych wymagań - pracodawcy to doceniają. W końcu musi sie udać.
A w opiece nad maluchami masz spore doswiadczenie. Na pewno dobrze wypadniesz w tym castingu. Nawet jesli se nie uda,to przecież działa tzw poczta pantoflowa...Pani powie innej pani...
Jak Cie wkurza miauczenie Milci, po prostu zaniechaj wychodzenia z nią na spacery. Kot sie rozbestwia i z czasem chce coraz częściej wychodzić poznawać nowe...Wiem to z doswiadczenia. Jeśli nawet po pólrocznej przerwie wyprowadzę Mysze na spacer, potem mam miesiąc jęczenia i sikania na kuchenny stół...
Pamietaj,ze są osoby, które dobrze Ci zyczą i przesyłają ciepłe mysli... :wink:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

11 sierpnia 2012, 11:33

Moniko a próbowałaś ze swoim wykształceniem próbować sił w urzędach? Np na stronie ZUS sa oferty pracy. Próbuj wszędzie gdzie Ci tylko wyobraźnia podpowiada. I mimo wszystko spróbuj dostrzec jakieś pozytywy wokół siebie. Inaczej poddasz sie depresji i nawet jak sie trafi praca trudno Ci będzie przekonać się do siebie pracodawcę. A pracując jako opiekunka możesz nadal szukać i sie rozglądać. Pamiętaj, ze ja o Tobie mysle!
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

12 sierpnia 2012, 20:19

asiryś pisze:Jak Cie wkurza miauczenie Milci, po prostu zaniechaj wychodzenia z nią na spacery.
Asiu chodzi o to że Mili nie wychodzi na spacery. Ona tylko ubrana w smycz siedzi na balkonie. A z tymi drzwiami wyjściowymi to nie wiem co jej się porobiło ostatnio. :roll:

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ale trudno się nie załamać jak nikt na żadną aplikację nie odpowiedział. Nawet do innych miast tak koło 30 km od Kutna oddalonych wysyłam.

Ściskam i pozdrawiamy :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości