Dziewczyny piszcie dalej ,nie ma co się fochać ,życie krótkie jest,jak wiecie, tylko razem można dać rade depresji,szefowa wątku wróciła, to istotne !
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... permPage=1
Jak sobie poradzić po stracie psa.....
Ania napisała, "umyjmy nasze patelnie i nie zawahajmy sie ich użyć" Ja chcę dodać,że w niektórych przypadkach wolałabym użyć właśnie takiej niemytej.....
A może chodzi o te żarty z patelnią itp. Przecież my wszystkie znamy się na żartach i nikt tego zle nie przyjął, wręcz przeciwnie , patelnia bardzo się przyjęła. Ja też nie mam pojęcia o co chodzi z tymi "dziwnymi poradami"...vinii pisze:Nie rozumiem co moderator ma na myśli mowiąć " pojawienia się dziwnych porad co zrobić po stracie psaa"
?????? jakich dziwnych- czyżbyśmy radzili komuś palić maryche albo pić na umór??
Masakra normalnie.
I post Rocco skasowany, ten ostatni a chyba jak najbardziej był w temacie.Bardziej już nie można.Przykro mi Rocco.Trzymaj sie jeśli tu zaglądniesz jeszcze.
I wy dziewczyny też się trzymajcie, I am out, sorry ale cenzurę już przerabiałam w stanie wojennym.Miło was było wszystkie poznać.
chodźcie Panie czy koleżanki jak sobie życzycie z patelniami, a jak na nich coś jeszcze się ostoi to w lecznicy spałaszujemy , nie o Wasze porady chodziło za dobre w te klocki jesteście . Wiecie dobrze o co chodziło a zwłaszcza o kogo , ale nie chciałbym tego wątku ciągnąć , wole czytać wasze posty. A potraficie dużo człowieka nauczyć , pewnie myślicie, że Was nie czytam. Oj mylicie się bardzo. Oby tak dalej . Bardzo Was szanuje uszanujcie i mnie i decyzje jakie podjęliśmy choć uważam , że były bolesne.
Doktorze my nie używamy patelni do gotowania ,my ich używamy do wybijania głupich pomysłów z głów wszelakich .Owszem od czasu do czasu coś się usmaży ale bez przesady . Szarada wracaj na forum ,dziewczyny powiedzcie jej coś bo będę musiała użyć teflonu.
Stary pamiętnik.Wspomnienie szkoły podstawowej, lata 70-te. I wpis:
Nie zrywaj nigdy nici przyjazni
Nie wiesz czym grozi zerwanie
Choć nitkę łatwo związać
Supeł i tak zastanie.
Takie,tam bzdurne, a życiowe jednak. Ja Mario też miałam pamiętnik!
Nie zrywaj nigdy nici przyjazni
Nie wiesz czym grozi zerwanie
Choć nitkę łatwo związać
Supeł i tak zastanie.
Takie,tam bzdurne, a życiowe jednak. Ja Mario też miałam pamiętnik!
witam dziewczyny.ciesze sie ze nie zniknelo nasze forum.powiem wam ze dajemy sie nie zle wyyprowadzic z rownowagi.wczoraj caly dzien myslalam o calej sytulacji z ta kobieta.i tak sobie pomyslalam ze jak bysmy nie zwracaly na jej rozne zaczepki to odpuscila by (moze) wtedy mialam obawy ze sie to wszystko rozpadnie i teraz tez sie tego balam.ale jednak jestesmy i to jest przyjazn.powiem o dwojch odczuciach.tu nikt mnie nie osadza nie krytykuje ze minelo cztery miesiace od odejscia Hektora a ja nadal rozpaczam i tesknie,co juz sie z tym spotkalam w pracy(patrza jak na wariatke ze placze za psem a nie za mezem!!!)nikomu juz nic nie muwie.a tu moge napisac ze placze mam dola,chodze na terapie do psychologa i co dostaje wsparcie,posty usmiech(patelnie) i to jest przyjazn.moja przyjaciolka,nie przyjechala nawet do mnie w dniu jak pojechalam uspac Hektorka i nawet tydzien pozniej (co miala wolne)lezalam tak dwa tygodnie w lozku w histeri i co znalazlam was wylalam 10000lez tu i po magalyscie mi i dalej mi po magacie.i za to dziekuje!!!wszystkim o tym forum opowiadam ze tu mam przyjaciolki i ze trzeba innym pomagac w przejsciu tego bolu.dzieki wam mam Nele kotke co nigdy nie mialam kota i teraz wracam do domu chetnie bo ona czeka.gotuje jej muwie do niej opowiadam o mojm syneczku Hektorze jaki byl.co lubial co nie.placze jej nawet(a ona potrafi sobie pujsc) mam z nia problem,troche mnie to martwi ale nie bede tu pisac o tym bo moze nie na temat.DZIEKUJE ZE JESTESCIE!!!TO CHYBA OPACZNOSC.
a teraz do seiti.napisales piekny post,czytajac go plakalam,ja tez mam takie odczucia.kochalas sunie i kochasz nadal,mas po niej coreczke,tez ja kochasz i zdaje sobie sprawe ze to jest inna milosc niz do tamt tej,ale jak bol zmaleje pomys ze ona tez cie kocha i tak samo cie teraz potrzebuje tak jak ty ja.sunia ci tego nie powie ze cierpi,teskni,(co my ludzie mozemy )powie ci tylko oczami.trzymam za ciebie kciuki,musisz byc silna(wiem ze latwo sie muwi)ale tak jest.pozdrawiam wszystkie kobietki!!ale jestem odwodniona oczy mi spuchly
a teraz do seiti.napisales piekny post,czytajac go plakalam,ja tez mam takie odczucia.kochalas sunie i kochasz nadal,mas po niej coreczke,tez ja kochasz i zdaje sobie sprawe ze to jest inna milosc niz do tamt tej,ale jak bol zmaleje pomys ze ona tez cie kocha i tak samo cie teraz potrzebuje tak jak ty ja.sunia ci tego nie powie ze cierpi,teskni,(co my ludzie mozemy )powie ci tylko oczami.trzymam za ciebie kciuki,musisz byc silna(wiem ze latwo sie muwi)ale tak jest.pozdrawiam wszystkie kobietki!!ale jestem odwodniona oczy mi spuchly
Jeszcze zipie, trwa reanimacja dlatego nie możesz nas zostawić Dyziula!
Nie dajmy się jakiejś kobiecie, ten temat był ostoją wielu ludzi, nie może przepaść. To co zostało utracone można odbudować i nieść pocieszenie cierpiącym, dlatego nie chcę słyszeć, że ktoś już tu nie zajrzy. Słowa można zapisać od nowa, ale ludzi pełnych empatii, potrafiących dodać otuchy i wiary w lepsze dni, gdy w naszym sercu sztorm bez szans na przejaśnienie, nie da się zastąpić. To WY tworzycie ten wątek, a WAS się nie usunie!!
Nie dajmy się jakiejś kobiecie, ten temat był ostoją wielu ludzi, nie może przepaść. To co zostało utracone można odbudować i nieść pocieszenie cierpiącym, dlatego nie chcę słyszeć, że ktoś już tu nie zajrzy. Słowa można zapisać od nowa, ale ludzi pełnych empatii, potrafiących dodać otuchy i wiary w lepsze dni, gdy w naszym sercu sztorm bez szans na przejaśnienie, nie da się zastąpić. To WY tworzycie ten wątek, a WAS się nie usunie!!
Dyziula nie podawaj sie.tez takie mialam mysli jak ty!!.a jednak.zostaje.i tak jak pisze Seita nas sie nie da usunac!!. obudujemy te forum.za duzo bylo tu wlozonego serca,zeby teraz trach!bo ktos mieszal. uwiez mi duzo mi tu pomogli i wiem ze zawsze tu pede miala wsparcie,pomoc.uwielbiam wszystkie tu dziewczyny i mimo dalszej mojej rozpaczy,bede kazdemu pomagac po stracie pupilka i nie bede patrzyci na kogos kto lubi robic zament.zostan z nami zawsze ci pomozemy.trzymaj sie mocno.bedzie dobrze.zobaczysz.
Moja zmarła w środę i w minioną też były 2 tyg... rocznice są okropne, dlatego musiałam coś napisać inaczej bym oszalała. Mój syn mnie zaskoczył kiedy ryczałam przy zdjęciu Sheny. Dostałam reprymendę po co oglądam jak nie mogę na nią patrzeć bez płaczu i że jemu w smutku pomaga zabawa i myślenie o dobrych wspomnieniach o Shenie.- powiedział 6 latek. Wiem, że nie mogę pogrążyć się rozpaczy i muszę dawać siebie tym co pozostali, ale to cholernie trudne... dzisiaj czeka mnie próba- imieniny Arka matki (niedoszła teściowa)... jak ja to przeżyję... niech tylko ktoś coś powie nie tak o śmierci suni...
I to rozumiem, nie pozwólmy zniszczyć czegoś co daje siłę, wsparcie i zrozumienie!
I to rozumiem, nie pozwólmy zniszczyć czegoś co daje siłę, wsparcie i zrozumienie!
Imieniny, masz pretekst, do zabrania patelni.Prezent i broń w jednym,tylko nie pakuj mocno w papier,bo nie poczująSeiti pisze: dzisiaj czeka mnie próba- imieniny Arka matki (niedoszła teściowa)... jak ja to przeżyję... niech tylko ktoś coś powie nie tak o śmierci suni...