czy pies może jeść kości
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
psy psami - można pisać poematy o tym jaką krzywdę uczynił im człowiek poprzez wyodrębnianie kolejnych ras. moim zdaniem znaczące jest inne niż kiedyś środowisko... wszędzie pestycydy, wirusy, metale ciężkie, w krakowie powietrze jest tak zanieczyszczone że nie powinno się wychodzić z domu. to wszystko się w nas odkłada, w psach również. powoduje mutacje genetyczne, nowotwory i docelowo śmierć. jak najbardziej zgadzam się z Robertem - nie ma co dokładać naszym organizmom (psim też) kolejnych obciążeń w postaci konserwantów i innych tego typu substancji (których w latach 70 było znacznie mniej). co oczywiście niestety nie znaczy, że dobrze karmiony pies dożyje sędziwego wieku - obciążenie środowiskowe jest niestety często decydujące... ale prawdopodobieństwo zawsze można minimalizować...
Jeszcze zastanawiałam się, jak to jest, że kiedyś nie było tyle psich kup dookoła. A przecież wtedy nikt ich nie sprzątał. U nas na osiedlu w tychże latach 70-tych było sporo psów, a jednak bawiąc się jako dziecko nie wdeptywałam w nie tak często jak to się dzieje teraz kiedy zejdzie się z chodnika 10 cm w trawnik. Prawdopodobieństwo trafienia - sto na sto. Ale to właśnie efekt karmienia słabymi karmami zbożowymi, głównie marketowymi (niekiedy wręcz można rozpoznać które kupy są po Frolicu )- kolejny znak naszych czasów to zasrane, za przeproszeniem, trawniki.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Nikt nie mówi że wszystkie psy miały się kiedyś świetnie,a czy dzisiaj mają? Pytasz skąd wiem, ano wiem bo dużo czytam i oglądam filmy np.na Animals. Ponieważ jestem urodzoną "psiarą" wszystko co dotyczy tych stworzeń pochłaniam oczami i uszami. Kiedyś jednostki psów słabszych,chorych nie miały szans na przeżycie, ale te silne które przeżywały przekazywały geny potomstwu,które było znacznie bardziej odporne na wszelkie przeciwieństwa psiego losu. Dzisiaj za wszelka cenę, różną chemią,wyszukiwaniem suplementów.odżywek itp.ratuje się te najsłabsze jednostki, które swoje geny przekazują dalej,osłabiając tym samym następne pokolenia psów.Absolutnie nie jestem przeciwnikiem ratowania chorych zwierząt ale czy my już w tym wszystkim nie przeginamy i nie przekraczamy pewnej granicy? Te super hiper zdrowe karmy,przesadna dbałość o to co piesek może, a czego nie może jeść itd. Według mnie żadna przesada nie jest dobra a czasami przynosi wręcz odwrotny skutek. Tak naprawdę korzystają na tym producenci tych różnych "zdrowych niezwykłości" bo to dla nich naprawdę dochodowy bussiness.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:19 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesteś w błędzie Isabelle, rzeczywiście Australijczyk dr.Billinghurst, wyodrębnił właśnie taka dietę.
www.barfworld.com/html/dr_billinghurst/meet.shtml
Z całym szacunkiem dla tej osoby,ja swoich psów na taką dietę nie przestawię,choć oprócz RC,jedzą także mięso/nie wieprzowe/i takie składniki które potrzebują ,aby żyły długo i szczęśliwie.
Pozdrawiam.
www.barfworld.com/html/dr_billinghurst/meet.shtml
Z całym szacunkiem dla tej osoby,ja swoich psów na taką dietę nie przestawię,choć oprócz RC,jedzą także mięso/nie wieprzowe/i takie składniki które potrzebują ,aby żyły długo i szczęśliwie.
Pozdrawiam.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 13:19 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Przede wszystkim BARF nie jest żadną dietą, a sposobem żywienia. Dieta może być stworzona dla psa z nadwagą, problemami nerkowymi itp. BARF to sposób żywienia najbliższy do naturalnego.Freedom pisze:Jesteś w błędzie Isabelle, rzeczywiście Australijczyk dr.Billinghurst, wyodrębnił właśnie taka dietę.
http://www.barfworld.com/html/dr_billin ... meet.shtml
Z całym szacunkiem dla tej osoby,ja swoich psów na taką dietę nie przestawię,choć oprócz RC,jedzą także mięso/nie wieprzowe/i takie składniki które potrzebują ,aby żyły długo i szczęśliwie.
Pozdrawiam.
Każdy żywi swoje zwierzęta tak jak uważa za słuszne. Osobiście po ponad 15 letnim doświadczeniu z karmieniem naturalnym (skutecznym, bo podopieczni wciąż cieszą się zdrowiem) oraz 6 letnim w branży zoologicznej mogę szczerze powiedzieć, że moje futrzaki karm gotowych nie dostaną już nigdy w życiu. Zbyt wiele naoglądałam się psów, kotów, fretek z problemami zdrowotnymi po tych wspaniałych gotowcach.
Co do tematu kości - jest to naturalne źródło wielu składników w psiej diecie. Są jak najbardziej bezpieczne, jeśli człowiek, który podaje je psu umie racjonalnie myśleć. Kość surowa nie łamie się na "szpikulce", więc nie grozi przebiciem układu pokarmowego (w przeciwieństwie do podanych obróbce termicznej). Dużemu psu nie podajemy małych kości, które by łyknął w całości, zawsze dopasowujemy je do możliwości naszego podopiecznego. I ostatnie - jeśli pies nie jest przyzwyczajony do ich jedzenia, to uczymy go tego stopniowo, a ni rzucamy mu gnata, na którego się rzuci i będzie łykał wielkimi kawałami.
Mam swoją ulubioną panią wet i kiedyś zapytałam ją o kości. Powiedziała, że na około 20 przypadków psów, które jej się trafiły i miały problem z przebiciem, zatkaniem itp, każdy dostał kość..... po obróbce termicznej.
Gdzie ja jestem?
Z innej beczki.
Mój własny sposób żywienia to dieta Różnorodna/trochę tego, a trochę tamtego/ i nie jestem chora ,więc nie mam diety czyli odmiennego sposobu żywienia.
Dieta ,jako sposób żywienia może być również stworzona dla zwierząt i ludzi chorych i będzie nazwana dietą np.bezglutenową lub inną i to będzie też sposób żywienia.
Z innej beczki.
Mój własny sposób żywienia to dieta Różnorodna/trochę tego, a trochę tamtego/ i nie jestem chora ,więc nie mam diety czyli odmiennego sposobu żywienia.
Dieta ,jako sposób żywienia może być również stworzona dla zwierząt i ludzi chorych i będzie nazwana dietą np.bezglutenową lub inną i to będzie też sposób żywienia.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
dieta i sposób żywienia to to samo
MiYu
"
" Przede wszystkim BARF nie jest żadną dietą, a sposobem żywienia. Dieta może być stworzona dla psa z nadwagą, problemami nerkowymi itp. BARF to sposób żywienia najbliższy do naturalnego. "To cytat MiYu.
Właśnie starałam się to wytłumaczyć i chyba udało się.
Pozdrawiam.
"
" Przede wszystkim BARF nie jest żadną dietą, a sposobem żywienia. Dieta może być stworzona dla psa z nadwagą, problemami nerkowymi itp. BARF to sposób żywienia najbliższy do naturalnego. "To cytat MiYu.
Właśnie starałam się to wytłumaczyć i chyba udało się.
Pozdrawiam.
Ja dzięki suchej karmie mogę normalnie prowadzic psa chorego na Toczeń Rumieniowaty(oczywiście karma jest tylko jedną z wielu cegiełek potrzebnych mojemu psu do zycia),w jego przypadku tylko Trovet pozwala opanowac problemy trawienne(Toczeń-zaatakowane jelita,nerki,serce,wątroba,stawy,skóra) mojego psa ,i wiem co działo się z jego przEwodem pokarmowym zanim dotarłem do karmy Trovet,ja nigdy nie skreślę suchej karmy.MiYu pisze:Przede wszystkim BARF nie jest żadną dietą, a sposobem żywienia. Dieta może być stworzona dla psa z nadwagą, problemami nerkowymi itp. BARF to sposób żywienia najbliższy do naturalnego.Freedom pisze:Jesteś w błędzie Isabelle, rzeczywiście Australijczyk dr.Billinghurst, wyodrębnił właśnie taka dietę.
http://www.barfworld.com/html/dr_billin ... meet.shtml
Z całym szacunkiem dla tej osoby,ja swoich psów na taką dietę nie przestawię,choć oprócz RC,jedzą także mięso/nie wieprzowe/i takie składniki które potrzebują ,aby żyły długo i szczęśliwie.
Pozdrawiam.
Każdy żywi swoje zwierzęta tak jak uważa za słuszne. Osobiście po ponad 15 letnim doświadczeniu z karmieniem naturalnym (skutecznym, bo podopieczni wciąż cieszą się zdrowiem) oraz 6 letnim w branży zoologicznej mogę szczerze powiedzieć, że moje futrzaki karm gotowych nie dostaną już nigdy w życiu. Zbyt wiele naoglądałam się psów, kotów, fretek z problemami zdrowotnymi po tych wspaniałych gotowcach.
Co do tematu kości - jest to naturalne źródło wielu składników w psiej diecie. Są jak najbardziej bezpieczne, jeśli człowiek, który podaje je psu umie racjonalnie myśleć. Kość surowa nie łamie się na "szpikulce", więc nie grozi przebiciem układu pokarmowego (w przeciwieństwie do podanych obróbce termicznej). Dużemu psu nie podajemy małych kości, które by łyknął w całości, zawsze dopasowujemy je do możliwości naszego podopiecznego. I ostatnie - jeśli pies nie jest przyzwyczajony do ich jedzenia, to uczymy go tego stopniowo, a ni rzucamy mu gnata, na którego się rzuci i będzie łykał wielkimi kawałami.
Mam swoją ulubioną panią wet i kiedyś zapytałam ją o kości. Powiedziała, że na około 20 przypadków psów, które jej się trafiły i miały problem z przebiciem, zatkaniem itp, każdy dostał kość..... po obróbce termicznej.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Jestem tego samego zdania,naprawdę nie warto straszyć suchą karmą bo te karmy z tzw.wysokiej półki,a jest ich duży wybór, na pewno psu nie zaszkodzą wręcz przeciwnie.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości