Domowe diety dla psow ze schorz.wątroby i ukladu pokarmowego
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak, karmy weterynaryjne są dobrej jakości i świadczą o tym miliony zwierząt. Może nawet nie tyle chodzi o jakość co o formułę, która na prawdę jest dopasowana pod konkretne schorzenie. Aczkolwiek nie uważam, żeby żywienie domowe ustępowało diecie jeśli ktoś się na tym zna i umie zbilansować.
Chyba popadam w paranoję. Rano panikowałam, ze sunia czuje się gorzej, bo...tak mi się wydawało. Sama już nie wiem dlaczego. W każdym razie w ciągu dnia nie działo się nic dramatycznego. Gdybym nie wiedziała o anemii to osłabienie widoczne głównie na spacerach tłumaczyłabym wodobrzuszem. Bo niestety ten płyn się nadal zbiera i to jest bardzo poważny problem. Chyba pisałam, że podawałam suni Spironol ale źle się po nim czuła. W czwartek dostałam od p. wet tabletki ziołowe phytophale ale nie chcę ich teraz podawać, żeby jej dodatkowo nie osłabiać; tym bardziej że nie wiem jak zareaguje.
Skończył mi się już Calo-pet, jutro muszę kupić albo następną tubkę albo inny preparat witaminowy. jak inny to jaki? Może doradzicie? Z tych, które znalazłam najwięcej żelaza ma chyba Fitmin imuno. Ale co to jest ten Fitmin? Drugi polecany na dogo to wita-vet z Eurovetu. Ale żelaza dużo mniej. Ważne jest, żeby to był na tyle popularny środek, żeby był dostępny "od ręki", bo nie mogę teraz czekać na zamówienie przez internet.
Skończył mi się już Calo-pet, jutro muszę kupić albo następną tubkę albo inny preparat witaminowy. jak inny to jaki? Może doradzicie? Z tych, które znalazłam najwięcej żelaza ma chyba Fitmin imuno. Ale co to jest ten Fitmin? Drugi polecany na dogo to wita-vet z Eurovetu. Ale żelaza dużo mniej. Ważne jest, żeby to był na tyle popularny środek, żeby był dostępny "od ręki", bo nie mogę teraz czekać na zamówienie przez internet.
]
Robercie, jeśli chodzi o RC Hepatic, i jeśli mam go oceniać po wynikach, to chyba akurat ta karma dziadostwem nie jest. Moja sunia zjadła jej w sumie 10 kg + ze 20 puszek i m.in. dzięki Hepaticowi wyniki wątroby się unormowały. "Efektem ubocznym" była przepiękna sierść.
Wiem, że RC ma ogólnie złe opinie i zdaję sobie sprawę, że to, że akurat Hepatic służył mojemu psu, to mógł był wyjątek, przypadek, itd. Ale może rzeczywiście RC ma karmy weterynaryjne lepsze od bytowych i nie warto ich tak od razu skreślać?[/quote]
ASIA 32 -Zgoda co do RC karm weterynaryjnych,pomagają w wielu chorobach,ale to samo zdrowotnie osiągam na Trovecie nie ładując w psa tyle zboża i roslin (białka roślinne )co w karmach RC.
Robercie, jeśli chodzi o RC Hepatic, i jeśli mam go oceniać po wynikach, to chyba akurat ta karma dziadostwem nie jest. Moja sunia zjadła jej w sumie 10 kg + ze 20 puszek i m.in. dzięki Hepaticowi wyniki wątroby się unormowały. "Efektem ubocznym" była przepiękna sierść.
Wiem, że RC ma ogólnie złe opinie i zdaję sobie sprawę, że to, że akurat Hepatic służył mojemu psu, to mógł był wyjątek, przypadek, itd. Ale może rzeczywiście RC ma karmy weterynaryjne lepsze od bytowych i nie warto ich tak od razu skreślać?[/quote]
ASIA 32 -Zgoda co do RC karm weterynaryjnych,pomagają w wielu chorobach,ale to samo zdrowotnie osiągam na Trovecie nie ładując w psa tyle zboża i roslin (białka roślinne )co w karmach RC.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
DOczytałam, że przy schorzeniach wątroby rozwija się nietypowa niedokrwistość (typowa tylko dla wątroby). I zaznaczone, że w tej niedokrwistości występuje poikilocytoza. Niestety ten temat nie jest szerzej omówiony...
Doczytałaś w internecie czy masz coś "na papierze"? Ja wpisywałam w google (dr Google kiedyś czytałam artykuł, którego autorka dowodziła, że to najlepszy "lekarz" ) więc też szukałam związku chorób wątroby z niedokrwistością ale nie udało mi się znaleźć niczego sensownego.SleepingSun pisze:DOczytałam, że przy schorzeniach wątroby rozwija się nietypowa niedokrwistość (typowa tylko dla wątroby). I zaznaczone, że w tej niedokrwistości występuje poikilocytoza. Niestety ten temat nie jest szerzej omówiony...
Dzisiaj udało mi się nie bez trudu dostać do najlepszego znanego mi lekarza wet. czyli do dr Jarka (na tym forum chyba można to napisać? jak nie to zrobię edycję ) Zalecił jednak żelazo i kwas foliowy. Za tydzień kontrolna morfologia. Poza tym mięso - najlepiej konina a jak nie to wołowina. Ponieważ konina jest trudno dostępna, więc na razie Fraszka musi się zadowolić polędwicą wołową, która własnie się gotuje. Nie ukrywam, że boję się czy jej wątroba będzie dobrze tolerować leki i zmianę jadłospisu ale nie mam wyboru. Coś muszę robić.
Najprawdopodobniej anemia jest jednak spowodowana niedoborami w diecie. Sunia od blisko 4 miesięcy je prawie wyłącznie ryż z minimalnym dodatkiem białego mięsa (cielęcina, czasem ryba albo pierś z kurczaka). Białe mięso jest chyba najbardziej przyjazne wątrobie ale mało "krwiotwórcze".
Muszę jeszcze pokonać opór dotyczący koniny (opór raczej natury etycznej). Już mi się to udało z cielęciną to może i teraz dam radę .
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
w książce (''hematologia małych zwierząt''). NIkt z zaleceniami dr Jarka polemizować nie będzie - to on ekspertem po żelazie mogą wystąpić zaparcia, ciemne stolce i tak jak isabelle pisała jego przyswajalność znacznie zwiększa kwas askorbinowy (wit C), więc jeżeli jest podawany doustnie, to warto dodać coś co ją zawiera w sporych ilościach. No chyba, że dostała zastrzyki to co innego super, że pomagacie pieskowi!
Dzisiaj wstąpiłam do sklepu "zielarsko-medycznego" żeby zapytać o preparaty wspomagające leczenie anemii. Powiedziałam oczywiście, że chodzi o chorego psa. Usłyszałam od pani sprzedawczyni (farmaceutki?) takie komentarze: "..niektórzy bardziej przejmują się psami niż ludźmi..", ..."to są drogie miody, po co takie dla psa.." (to nie były miody Manuka, więc nie wiem jak "drogie"?). Powiedziałam tylko : dziękuję, widzę, że pani mi nie doradzi. Darowałam sobie własny komentarz, bo po co Ale to już trzeci sklep zielarski, w którym było mi się ciężko dogadać.
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
Żelazo częściowo wypłukuje się do wody w trakcie gotowania. Jeśli Fraszka nie może jeść surowej wołowiny, to lepiej byłoby gotować na parze (choćby na takim zwykłym sitku do klusek na parze).mme pisze: więc na razie Fraszka musi się zadowolić polędwicą wołową, która własnie się gotuje
Właśnie nie jestem pewna jak to jest z surową wołowiną przy chorej wątrobie.. Zdrowa Fraszka jadła najczęściej surową. Ale teraz nie tylko gotuję mięso ale rozgotowuję, bo chyba gdzieś czytałam, ze tak trzeba Podobnie z warzywami. Kiedyś chętnie jadła surówki: np. marchewkę z jabłkiem i selerem. Za gotowanymi warzywami nie przepadała. Ale chora Fraszka w ogóle nie chce jeść gotowanych warzyw. A surowych nie daję, bo szkodzą (chyba?) wątrobie.filodendron pisze:Żelazo częściowo wypłukuje się do wody w trakcie gotowania. Jeśli Fraszka nie może jeść surowej wołowiny, to lepiej byłoby gotować na parze (choćby na takim zwykłym sitku do klusek na parze).mme pisze: więc na razie Fraszka musi się zadowolić polędwicą wołową, która własnie się gotuje
Podobno psy na ogół lubią buraki. Może inne lubią ale nie mój pies. Kiedy przez kilka dni była na diecie "zerobiałkowej" udało mi się jej ze dwa razy przemycić ugotowanego na parze buraka. Później kończyło się to tym, że w ogóle rezygnowała z jedzenia czegokolwiek z dodatkiem buraka. Próbowałam z wodą spod gotowanych buraków- brak zainteresowania. No i przed chwilą ostatnia próba ze świeżym sokiem z buraka (z sokowirówki). Najpierw próba: soczek z miski, zakończona jak wyżej. Więc pomyślałam, że nie ma problemu; podam soczek strzykawką. Efekt? podłoga jak po krwawej jatce, moje dłonie jak po krwawym mordzie, Fraszka jak wampir. Nie wiem czy wypiła chociaż krople tego soku.
Z burakami poddaję się Ale kuracja ziołami też sprawia mi problem. jak już wspominałam sunia jest wyczulona na wszelkie sproszkowane dodatki. Podaję jej więc zioła w "kanapkach" z bułki i to się sprawdza. Nie byłoby problemu gdyby "kanapki" nie ograniczały ilości ziół (nie mogę jej przekarmiać bułką). Chyba jednak kupię tę pokrzywę w tabletkach.
Masz rację; miałam w ręce tabletki z pokrzywy i przeczytałam skład- mnóstwo dodatków a w opisie nawet nie oszukują, że przeciwdziała anemii. Z zakupu zrezygnowałam. Dostępna jest jeszcze sok z pokrzywy ale z alkoholem.Robert A. pisze:Na pokrzywę w tabletkach szkoda pieniędzy działa jak placebo,zioła pozbawione są swojej macierzystej energii i mocy i przerobione kilkakrotnie maszynowo poddane obróbce cieplnej, to nie ma najmniejszego sensu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości