Domowe diety dla psow ze schorz.wątroby i ukladu pokarmowego

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 lipca 2012, 21:35

z burakami i niedokrwistością to mit. Buraki zawierają minimalną ilość żelaza 1,3mg /100g (porównywalną z innymi warzywami - a warto dodać, że przyswajalność żelaza niehemowego = 3%), kwas foliowy - mało, tyle co w dajmy na to brokułach. Brak miedzi, odrobina manganu. Także nie wiem co w burakach może pomóc w anemii...
mme
Posty:159
Rejestracja:31 grudnia 2008, 19:12
Lokalizacja:kraków

21 lipca 2012, 11:59

SleepingSun pisze:z burakami i niedokrwistością to mit. Buraki zawierają minimalną ilość żelaza 1,3mg /100g (porównywalną z innymi warzywami - a warto dodać, że przyswajalność żelaza niehemowego = 3%), kwas foliowy - mało, tyle co w dajmy na to brokułach. Brak miedzi, odrobina manganu. Także nie wiem co w burakach może pomóc w anemii...
A jednak buraki w każdej postaci są polecane w anemiach; przy chorej wątrobie też. I bądź tu mądry :roll:
Na razie wróciłam do kuracji miodowej. Przedtem dawałam suni wodę z miodem rzepakowym, który jest zalecany w chorobach wątroby. Ostatnio straciła jednak ochotę na ten napój, więc na wszelki wypadek przerwałam kurację na kilka dni. Dzisiaj wróciłam do miodu ale tym razem gryczanego, bo ma być dobry na anemię. Z tych wszystkich specyfików, które ostatnio wypróbowałam miód ma tę zaletę, że jak Fraszka go zbojkotuje to ja chętnie go wykorzystam :wink: i nie wyląduje w koszu na śmieci.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 lipca 2012, 19:24

polecane przez kogo? Babcie? Owszem mają kwas foliowy, ale w takiej ilości jak wszystko inne, bo kwas foliowy jest związkiem naturalnie występującym prawie we wszystkich produktach. Nie wiem może to przez kolor? Nie mam pojęcia ;) nam tłumaczono, że chodzi głównie o mangan, aczkolwiek są go minimalne ilości.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 lipca 2012, 19:24

a jak się czuje psina tak w ogóle? :)
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

21 lipca 2012, 19:49

Z mojego skryptu z Medycyny Naturalnej na temat Buraka.Burak Czerwony- jest zasobny w betainę (źródło grup metylowych) o działaniu lipotropowym i hepatoprotekcyjnym. Tradycyjnie sok z buraka zaleca się przy niedokrwistości, osłabieniu, chorobach nowotworowych, przy niewydolności wątroby i zatruciach. Burak oczyszcza organizm, wspomaga detoksykację. Działa krwiotwórczo. Wzmacnia ogólnie. Korzystnie wpływa na skórę, włosy i paznokcie. Działa żółciopędnie. Reguluje wypróżnienia. Wspomaga procesy odnowy organizmu. Nie ustalono ostatecznie, która substancja w buraku może działać przeciwnowotworowo.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 lipca 2012, 20:32

No właśnie... same ogóły, szkoda że nie napisane jaka substancja odpowiada za wypisane działania. Ale faktycznie buraki działają dobrze na wątrobę i to akurat jest pewne. Jak będę miała trochę czasu to przewertuję książki to farmakognozji, tam są powypisywane wszystkie substancje aktywne w roślinkach, zobaczymy może i o buraczkach coś znajdę.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

21 lipca 2012, 20:54

Buraki są polecane także przez lekarzy. Jako dziecko miałam anemię - mama robiła mi sok w sokowirówce z buraka z dodatkiem marchwi i anemia odeszła w niepamięć. Jak byłam w ciąży i morfologia leciała na łeb w dół, zaczęłąm sobie dogadzać burakami (niezależnie od mojej miłości do czerwonego barszczu, pani ginekolog kazała je jeść, i pod koniec ciąży wynik - erytrocyty niemal 5 mln...)
Coś w tych burakach jednak jest....i to dobrego coś. Brutusowi też erytrocyty skoczyły pod górną granicę odkąd buraki jada...
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 lipca 2012, 21:11

przede wszystkim 80% lekarzy nie zna się na żywieniu. A dietetyka to taka dziedzina, w która wymaga regularnego dokształcania się, czym po prostu nie zawracają sobie głowy. Do tej pory medycy zalecają szpinak na niedobory żelaza :D nie mówię, że buraki nie działają tylko na dobrą sprawę nie mają w swoim składzie jakiś niewiarygodnych ilości substancji uważanych za potrzebne do budowania erytrocytów. Ale ja to jeszcze dokładnie zgłębię i podzielę się wynikami poszukiwań ;)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

21 lipca 2012, 21:16

A ja co prawda przed wynikami krwi ale mam straszną ochotę na buraki a i ich nie znoszę. Ostatnio mogłabym żreć w kółko buraki i szpinak ;) W ciąży też miałam buraki jeść ku mej rozpaczy, ale wyniki się poprawiły.
Nie tylko lekarze, w szkole mnie tego uczyli, we wszelakich programach o tym gadają.
mme
Posty:159
Rejestracja:31 grudnia 2008, 19:12
Lokalizacja:kraków

21 lipca 2012, 23:16

Bez względu na to czy buraki wspomagają leczenie anemii czy nie, moja sunia odmawia spożywania ich w każdej postaci. Szpinaku nie próbowałam, bo podobno odwapnia. Mnie kiedyś zalecano na anemię natkę pietruszki. Nie próbowałam jeszcze karmić pietruszką psa, więc nie wiem czy lubi no i czy może?

Fraszka dzisiaj czuła się dość dobrze, byłyśmy nawet na całkiem długim spacerze i nie wydawała się zmęczona. Ciągle jednak niepokoi mnie "trzęsiawka"; obserwuję dość często takie lekkie drżenia głównie wtedy kiedy sunia siedzi. Sprawia wrażenie jakby jej było zimno. Mam też wątpliwości czy jej nie głodzę :oops: Karmię ją teraz cztery razy dziennie, więc dostaje niewielkie porcje ale co 3-4 godziny. Za każdym razem demonstracyjnie :roll: wylizuje pustą już miskę, potem co chwilę zagląda do niej i patrzy na mnie z wyrzutem. Czuję się z tym okropnie ale obawiam się, żeby jej nie przekarmić. Czasem (rzadko)zdarzało się, że nie dojadała tego co jej dałam, więc może powinnam zaufać jej apetytowi i zwiększyć te porcje?
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 lipca 2012, 23:46

natka pietruszki owszem, bo ma bardzo dużo witaminy C, a ona pomaga przyswajać żelazo. Jak na zajęciach robiliśmy diety dla osób z niedokrwistością niedobarwliwą i do zupy nie daliśmy pietruszki to trzeba było jeszcze raz wszystko robić ;) łyżeczka natki zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na C. Ale jako tako sama w sobie na anemię nie.

Co do trzęsienia to może to niedobory wapnia?
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

22 lipca 2012, 08:40

SleepingSun pisze:No właśnie... same ogóły, szkoda że nie napisane jaka substancja odpowiada za wypisane działania. Ale faktycznie buraki działają dobrze na wątrobę i to akurat jest pewne. Jak będę miała trochę czasu to przewertuję książki to farmakognozji, tam są powypisywane wszystkie substancje aktywne w roślinkach, zobaczymy może i o buraczkach coś znajdę.
Medycyna Naturalna(min burak jest uzywany w tej medycynie) jesli nie pomoże to nie zaszkodzi,i wg mnie nie ma co szaleć szukając na siłę badań i nie wiadomo jeszcze czego o buraku ?
Dla mnie jesli cos pomaga a tak jest z burakiem,to sterta badań jest zbyteczna,najważniejsze nie szkodzić,a z tym medycyna konwencjonalna ma ogromny problem.

Najważniejsze to w trudnych przypadkach łączyć jedną i drugą medycynę i wtedy są efekty ,taka metoda stosowana jest przez Szwajcarów u nich zioła i syntetyki łączone są w kuracjach ludzkich i zwierzęcych non stop !
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

22 lipca 2012, 11:34

Z czysto bilogicznego , naukowego punktu widzenia żelazo jest centralnym składnikiem barwników takich jak hem (u zwierząt) oraz chlorofil(zielony) i barwniki czerwony oraz pomarańczowy (u roślin). Tak więc oprócz krwi bogate w żelazo jest mięso ciemno czerwone oraz rośliny ciemno zielone, czerwone oraz pomarańczowe.
Do tego dochodzą małe niuanse na które skłąda się współpraca różnych związków zawartych w roślinach, podejrzewam że nie do końca poznane, i jeszcze długo tak pozostanie. Zauważmy że te nasze prababcie nie miały pod ręką do wykorzystania zdobyczy nauki i farmacji, a jakoś odchowywały kolejne pokolenia całkiem zdrowych ludzi....wiedziały co robią :mrgreen:

Odnośnie lekarzy ... są tacy którzy ładują od razu chemię, a są tacy którzy opierają się na recepturach prababć. Moja pani ginekolog taką jest. Na zgagę i zaparcia zaleciła siemię lniane i podczas gdy moje koleżanki faszerowały się w ciąży chemią z marnym skutkiem, ja w pełnym komforcie cieszyłam się tym małym zyjątkiem w moim brzuchu fikającym fikołki. Podczas gdy moje koleżanki łykały preparaty z żelazem, kwasem foliowym i miały non stop smak rdzy....ja pochłąniałam z pełnym przyzwoleniem i uzasadnieniem pare litrów ukochanego barszczu czerwonego dziennie, popijałam mlekiem i zagryzałam jajkami z majonezem - jadłam smacznie, i było mi dobrze :mrgreen: Kinga jako malutkie dziecko zażerała się z kolei dynią...(też bogata w żelazo)
Gość

22 lipca 2012, 11:56

a gdzie ten chlorofil ma żelazo ???? wzór sumaryczny chlorofilu a C55H72O5N4Mg - to magnez jest tu centralnym pierwiastkiem ! natomiast w hemie żelazo .
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

22 lipca 2012, 13:06

Isabelle, przyswajalność żelaza pochodzącego z produktów roślinnych wynosi 3%...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 12 gości