W zasadzie o ile pełnowartościowe gatunki mogą być podawane na surowo, sparzone lub gotowane, tak ryby winny być podawane gotowane. Dlaczego? Proces gotowania w pewnym stopniu neutralizuje ewentualne niekorzystne składniki zawarte w gatunkach ryb zawierających antyodżywcze związki wchodzące w interakcje z innymi elementami psiej diety. Klasycznym przykładem takiej substancji niepożądanej jest np. tiaminaza, będąca enzymem występującym w mięsie ryb słodkowodnych (karp) i w niektórych rybach morskich, mających zdolność do rozkładania witaminy B1 (tiaminy). Podawanie surowych ryb może więc przyczynić się do znacznych niedoborów witaminy B1.Lena06 pisze:Śledź? Przecież zawiera tiaminaze. Dodatkowo temperatura jej nie niszczy.
Żywienie domowe - ilość?
Witam,
mamy trzy psiaki (maltańczyki) ok 7 kg każdy.
Po przykrych doświadczeniach z różnymi karmami, postanowiliśmy robić swój własny BARF. Przyjeliśmy podobną zasadę jak @Retriver - to jest 50 % mięsa ( wołowe, indyk) + 25 % ( ryż lub kasza jaglana lub kasza gryczana + otręby owsiane + siemię lniane ) + 25% warzywa ( kupuje mrożoną włoszczyznę w paski którą lekko podgotowuję - aldente)
Nie włączamy do diety wieprzowiny ani kurczaka ( po kurczaku miewają biegunki)
Mięso w przygotowanej mieszance jest surowe, mielone na grubym sicie. Przygotowane porcje zamrażamy.
Do każdej porcji przed podaniem dodaję łyżkę oleju lnianego.
Psiaki dostają dwa posiłki dziennie - rano po spacerze posilek miesno-warzywny, popołudniu - lżejszy np. serek biały + banan, ewentualnie jabłko + żłótko + miód.
Skończyły się problemy gastryczne i dermatologiczne. Raz do roku robimy wszystkim badania - biochemie... wyniki mamy ksiązkowe.
Do takiego sposobu żywienia przekonały mnie doświadczenia z poprzednim psiakiem ( jest już za teczowym mostem ) który dostawał jedzenie naturalne, ale wszystko było ugotowane... czyli pozbawione enzymów i witamin. Zaczęły się problemy z zębami i ogólnie ze zdrowiem.
mamy trzy psiaki (maltańczyki) ok 7 kg każdy.
Po przykrych doświadczeniach z różnymi karmami, postanowiliśmy robić swój własny BARF. Przyjeliśmy podobną zasadę jak @Retriver - to jest 50 % mięsa ( wołowe, indyk) + 25 % ( ryż lub kasza jaglana lub kasza gryczana + otręby owsiane + siemię lniane ) + 25% warzywa ( kupuje mrożoną włoszczyznę w paski którą lekko podgotowuję - aldente)
Nie włączamy do diety wieprzowiny ani kurczaka ( po kurczaku miewają biegunki)
Mięso w przygotowanej mieszance jest surowe, mielone na grubym sicie. Przygotowane porcje zamrażamy.
Do każdej porcji przed podaniem dodaję łyżkę oleju lnianego.
Psiaki dostają dwa posiłki dziennie - rano po spacerze posilek miesno-warzywny, popołudniu - lżejszy np. serek biały + banan, ewentualnie jabłko + żłótko + miód.
Skończyły się problemy gastryczne i dermatologiczne. Raz do roku robimy wszystkim badania - biochemie... wyniki mamy ksiązkowe.
Do takiego sposobu żywienia przekonały mnie doświadczenia z poprzednim psiakiem ( jest już za teczowym mostem ) który dostawał jedzenie naturalne, ale wszystko było ugotowane... czyli pozbawione enzymów i witamin. Zaczęły się problemy z zębami i ogólnie ze zdrowiem.
Agis pisze:Cały czas mam to na uwadze ,ale i tak mielić nie będę , tak jak zresztą skorupek jaj -tak jak piszesz ,zależy co kto woli .filodendron pisze:No to zależy, co tam komu po drodze Warto jednak wziąć pod uwagę, że ości to też źródło wapnia.
Ja gdzieś wyczytałam, że dużo wapnia jest w sezamie i dodaję go do karmy moich pupili
tutaj znajdziecie info o sezamie... http://vimed.pl/2011/11/dlaczego-warto-jesc-sezam/
sezam i siemie lniane dodajemy do karmy zmielone co do ilości - to trochę na wyczucie
sezam i siemie lniane dodajemy do karmy zmielone co do ilości - to trochę na wyczucie
Karmiłam sunie samym miesem drobiowym. Po wprowadzeniu kasz i ryzu, pies bardzo przytył. Macie rady dlaczego?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości