ja tu nie pisze o uczłowieczaniu psa, ale skoro pies czuje tak jak każda istota żywa to należy mu się takie samo traktowanie jak człowiekowi. mówię o empatii,o nie robienie drugiemu co tobie nie miłe i nie ważne jak to odbierze zwierzak ważne że sprawia mu się cierpienie tłumacząc tym że dla psa seks to nie to samo co dla ludzi i skoro suczka nastawia się każdemu to czemu my nie możemy jej wybrać partnera? nie podoba się jej? co z tego? człowiek jest sprytniejszy i silniejszy da radę....
skoro tak to idźmy tym tokiem myślenia i zróbmy wiecej w tym temacie
zalegalizujmy zoofilie, czy jak to się zwie, zróbmy strony w necie z ogłoszeniami, jak suczce obojętnie z kim i jak to czemu nie zrobić wiecej...
Szczenięta bez rodowodów
dla osób które uważają iż zwierzęta czują inaczej niż ludzie i tłumaczenie wszystkiego instynktem polecam książkę
Leon Knabit Czy zwierzęta mają duszę?
ja wypożyczyłam ją kiedyś w bibliotece,
często oglądam animal planet, czytam artykuły w gazetach, albo książki jak ta wyżej stąd wiem że zwierzętami kieruje coś więcej niż instynkt, dla mnie branie na wyłączność przez ludzi takich cech jak miłość, mądrość, empatia i poświecenie jest oznaką egoizmu i zacofania , a brak dowodów na to że pies nie posiada uczuć wyższych jest tego potwierdzeniem.
bo tak łatwiej:
-pies przeszedł wiele kilometrów aby odnaleść dom-instynkt
-kot wskoczył do płonącego budynku ratując młode-instynkt
-ptak narażający się drapieżnikom aby odciągnąć je od gniazda-to też instynkt!
JA NIE UCZŁOWIECZAM PSÓW, JA DAJĘ IM CECHY JAKIE WSZYSCY UWAŻAJĄ ŻE SĄ TYLKO LUDZKIE
Leon Knabit Czy zwierzęta mają duszę?
ja wypożyczyłam ją kiedyś w bibliotece,
często oglądam animal planet, czytam artykuły w gazetach, albo książki jak ta wyżej stąd wiem że zwierzętami kieruje coś więcej niż instynkt, dla mnie branie na wyłączność przez ludzi takich cech jak miłość, mądrość, empatia i poświecenie jest oznaką egoizmu i zacofania , a brak dowodów na to że pies nie posiada uczuć wyższych jest tego potwierdzeniem.
bo tak łatwiej:
-pies przeszedł wiele kilometrów aby odnaleść dom-instynkt
-kot wskoczył do płonącego budynku ratując młode-instynkt
-ptak narażający się drapieżnikom aby odciągnąć je od gniazda-to też instynkt!
JA NIE UCZŁOWIECZAM PSÓW, JA DAJĘ IM CECHY JAKIE WSZYSCY UWAŻAJĄ ŻE SĄ TYLKO LUDZKIE
ja się już pogubiłam . napisałam że uważam za złe zmuszanie suczki do kopulacji (a żeby to zobrazować porównałam psa do człowieka). ty zażuciłaś mi uczłowieczaniem psa, stwierdzeniem że seks u psa w jego pojęciu to co innego niż niż u ludzi i nie mogę porównywać tych dwóch przypadków, więc co wg. ciebie to oznacza dl psa? uważasz takie praktyki za coś normalnego ponieważ....? atakujesz już nie pierwszą moją wypowiedź a nie masz ku temu racjonalnych powodów
napisałaś iż mój "Post dotyczy tylko i wyłącznie porównania psa i człowieka". więc się pytam w którym miejscu?
punkt 1 dotyczył programu i o tym że powinni wspomnieć o ryzyku związanym z pierwszą ciążą w tak późnym wieku, punkt 3 i 4 są moimi przemyśleniami o tym że pies rodowodowy wywodzący się z bogatego domu wcale nie musi być szczęśliwym i dobrze traktowanym psem. TYLKO PUNKT 2 jest taki jak zarzuciłaś. ale jak wg ciebie wytłumaczyć złe traktowanie psa nie porównując go do człowieka? bo właśnie dla mnie i dla każdego laika jakiego znam takie porównanie jest jedyną drogą do zrozumienia że pies cierpi. być może gdyby właściciele psa zmuszanego do rozmnażania mieli trochę wyobraźni i potrafili dzięki empatii postawić się na jego miejscu nie było by tematu.
napisałaś iż mój "Post dotyczy tylko i wyłącznie porównania psa i człowieka". więc się pytam w którym miejscu?
punkt 1 dotyczył programu i o tym że powinni wspomnieć o ryzyku związanym z pierwszą ciążą w tak późnym wieku, punkt 3 i 4 są moimi przemyśleniami o tym że pies rodowodowy wywodzący się z bogatego domu wcale nie musi być szczęśliwym i dobrze traktowanym psem. TYLKO PUNKT 2 jest taki jak zarzuciłaś. ale jak wg ciebie wytłumaczyć złe traktowanie psa nie porównując go do człowieka? bo właśnie dla mnie i dla każdego laika jakiego znam takie porównanie jest jedyną drogą do zrozumienia że pies cierpi. być może gdyby właściciele psa zmuszanego do rozmnażania mieli trochę wyobraźni i potrafili dzięki empatii postawić się na jego miejscu nie było by tematu.
ty nie porównujesz, ja tak. tak jak w podstawówce mówiono nam o nie łamaniu gałęzi drzew porównując to do oderwanego palca. niby bzdura ale na takim podejściu rośnie człowiek. nie z szacunkiem do innej istoty ale z utożsamianiem się z jej bólem. ty kierujesz się rozsądkiem, ja empatią. ja piszę o cierpieniu psa porównując go z ludzkim ty zarzucasz mi uczłowieczanie, nie, ja nie robię z psa człowieka, ja staram się postawić człowieka na miejscu psa aby ktoś dla kogo zwierzę to tylko zwierzę mógł choć wyobrazić sobie jego cierpienie, to mój tok myślenia i nie wydaje mi się abym komuś robiła tym krzywdę.
a co do pilnowania zasobów, dziękuję szczerze, człowiek uczy się całe życie
a co do pilnowania zasobów, dziękuję szczerze, człowiek uczy się całe życie
W hodowli istnieją sytuację, że pies-syn pokryje matkę-sukę.
Jeśli, idąc Twoim tokiem myślenia, psy miałyby jakiś kodeks moralny to coś takiego nie miałoby miejsca.
Idąc dalej! Konie to już w ogole są bardziej rozwinięte od psów bo u dzikich koni nie ma szans, żeby ogier pokrył klacz-córkę. Ze stada ogier 'własnoręcznie' wygania dorastające córki aby nie mieć z nimi potomstwa. To zachowanie niesamowicie ewolucyjne. Osobniki z miotów wsobnych są słabe, natura sama się przed tym broni. U psów nawet ten instynkt jest upośledzony! Więc można stwierdzić, że koń jest mądrzejszy od psa... cóż.
Ale to się dzieje. Matka nie pamięta juz dzieci które urodziła 6 miesięcy wcześniej. Wiem, bo przykładowo byłam na wystawie na którą przyejchał również syn mojej suki. W ogóle się nie poznały, obwąchiwały się jak dwa obce psy.
Nie chodzi o to, że pies nie ma duszy!
On ją ma, bo każde żywe stworzenie ma duszę! To jest jakieś katolickie myślenie (nie jestem katoliczką ) że człowiek ma duszę a reszta świata jej nie ma. Wszystko ma duszę, ale dusza człowieka, psa, kota i myszy znacząco się od siebie różni. Człowiek różni się od psa tym, że posiada kodeks moralny, ma poczucie sumienia. To zresztą bardzo wyróżnia nasz gatunek, to sprawiło, że jesteśmy na takim poziomie na jakim jesteśmy a nie niżej. Gdyby szczury miały takie cechy jak człowiek i przeciwstawny kciuk zapewne zbudowałyby populację jeszcze potężniejszą od naszej, bo są niesamowicie inteligentne!
Zresztą każdy szkoleniowiec przyzna, że pies jest stworzeniem autystycznym.
Każdy człowiek zapewne uczłowiecza psa.
Ja nie twierdzę, że nie mam wrażenia, że moja suka jest czasem zazdrosna, innym razem niesamowicie się na mnie gniewa. Pies mojej siostry płacze (prawdziwe łzy lecą mu z oczu!) gdy ta gdzieś wyjeżdża.
Ale obserwując zachowania moich suk w cieczce jak i samców twierdzę, że instynkt jest od nich silniejszy
Po prostu.
Skoro suka kopuluje z suką albo z pierwszą lepszą zabawką i wystawia się do każdego samca to raczej jest to instynkt a nie jej widzimisię.
U psów wszystko co jest związane z rozrodem to czysty instynkt, to wymusiła na nich ewolucja.
Zachowania społeczne są u nich rozbudowane, ale rozrodcze bardzo prymitywne.
Suka potrafi wyrzucić szczeniaka z gniazda a nawet zagryźć, gdy zauważy że jest słabszy od reszty. Co z tego, że ma wystarczająco jedzenia by wykarmić wszystkie. I to nie jest wina suki, to nie znaczy że jest złą matką (w sensie hodowlanym, nie emocjonalnym). Wręcz przeciwnie - to jest u niej instynkt, ona dba o to, żeby szczenięta były jak najzdrowsze i żeby słabszy szczeniak nie zabierał bez potrzeby jedzenia.
Czy to świadczy o tym, że suką nie kieruje instynkt tylko miłość? Wątpliwe.
Z punktu widzenia ludzkiej 'duszy' takie zachowanie jest okropne. Z punktu widzenia psa to zachowanie jest właściwe i potrzebne. Ot co.
Jak się psy obserwuje, hoduje to się widzi ich reakcje na wiele rzeczy.
Ja swoje kocham nad życie i wszystko bym dla nich zrobiła.
Ale nie traktuję niektórych ich zachowań jak zachowań ludzkich. Bo pies to nie człowiek, pies to zwierzę, ma inną psychikę, nie ma naturalnego poczucia co jest dobre a co złe.
Najczęściej przeciwne inseminacji i w ogóle hodowli jako takiej są osoby które w życiu nie miały z tym większej styczności. To jest smutne, bo takie osoby 'robią reklamę' porządnym hodowcom, dzięki którym rasy jako takie w ogóle istnieją i są stale ulepszane.
Żeby nie ściąganie nasienia, inseminacja i selekcja hodowlana nie byłoby połowy ras, albo byłyby tak zinbredowane, że nie rodziłyby się już zdrowe...
Na prawdę warto mieć pojęcie głębsze niż tylko parę razy pogadanka z weterynarzem albo hodowcą na wystawie.
Na wystawach w ogóle są różni ludzie, na ich podstawie nie można wyciągnąć wniosku na temat calego 'towarzystwa'.
Pozdrawiam,
Ola.
ps: Pies intelektualnie jest na poziomie 2 letniego dziecka. Badania z amerykańskiego instytutu opublikowane w magazynie Mój Pies.
Jeśli, idąc Twoim tokiem myślenia, psy miałyby jakiś kodeks moralny to coś takiego nie miałoby miejsca.
Idąc dalej! Konie to już w ogole są bardziej rozwinięte od psów bo u dzikich koni nie ma szans, żeby ogier pokrył klacz-córkę. Ze stada ogier 'własnoręcznie' wygania dorastające córki aby nie mieć z nimi potomstwa. To zachowanie niesamowicie ewolucyjne. Osobniki z miotów wsobnych są słabe, natura sama się przed tym broni. U psów nawet ten instynkt jest upośledzony! Więc można stwierdzić, że koń jest mądrzejszy od psa... cóż.
Ale to się dzieje. Matka nie pamięta juz dzieci które urodziła 6 miesięcy wcześniej. Wiem, bo przykładowo byłam na wystawie na którą przyejchał również syn mojej suki. W ogóle się nie poznały, obwąchiwały się jak dwa obce psy.
Nie chodzi o to, że pies nie ma duszy!
On ją ma, bo każde żywe stworzenie ma duszę! To jest jakieś katolickie myślenie (nie jestem katoliczką ) że człowiek ma duszę a reszta świata jej nie ma. Wszystko ma duszę, ale dusza człowieka, psa, kota i myszy znacząco się od siebie różni. Człowiek różni się od psa tym, że posiada kodeks moralny, ma poczucie sumienia. To zresztą bardzo wyróżnia nasz gatunek, to sprawiło, że jesteśmy na takim poziomie na jakim jesteśmy a nie niżej. Gdyby szczury miały takie cechy jak człowiek i przeciwstawny kciuk zapewne zbudowałyby populację jeszcze potężniejszą od naszej, bo są niesamowicie inteligentne!
Zresztą każdy szkoleniowiec przyzna, że pies jest stworzeniem autystycznym.
Każdy człowiek zapewne uczłowiecza psa.
Ja nie twierdzę, że nie mam wrażenia, że moja suka jest czasem zazdrosna, innym razem niesamowicie się na mnie gniewa. Pies mojej siostry płacze (prawdziwe łzy lecą mu z oczu!) gdy ta gdzieś wyjeżdża.
Ale obserwując zachowania moich suk w cieczce jak i samców twierdzę, że instynkt jest od nich silniejszy
Po prostu.
Skoro suka kopuluje z suką albo z pierwszą lepszą zabawką i wystawia się do każdego samca to raczej jest to instynkt a nie jej widzimisię.
U psów wszystko co jest związane z rozrodem to czysty instynkt, to wymusiła na nich ewolucja.
Zachowania społeczne są u nich rozbudowane, ale rozrodcze bardzo prymitywne.
Suka potrafi wyrzucić szczeniaka z gniazda a nawet zagryźć, gdy zauważy że jest słabszy od reszty. Co z tego, że ma wystarczająco jedzenia by wykarmić wszystkie. I to nie jest wina suki, to nie znaczy że jest złą matką (w sensie hodowlanym, nie emocjonalnym). Wręcz przeciwnie - to jest u niej instynkt, ona dba o to, żeby szczenięta były jak najzdrowsze i żeby słabszy szczeniak nie zabierał bez potrzeby jedzenia.
Czy to świadczy o tym, że suką nie kieruje instynkt tylko miłość? Wątpliwe.
Z punktu widzenia ludzkiej 'duszy' takie zachowanie jest okropne. Z punktu widzenia psa to zachowanie jest właściwe i potrzebne. Ot co.
Jak się psy obserwuje, hoduje to się widzi ich reakcje na wiele rzeczy.
Ja swoje kocham nad życie i wszystko bym dla nich zrobiła.
Ale nie traktuję niektórych ich zachowań jak zachowań ludzkich. Bo pies to nie człowiek, pies to zwierzę, ma inną psychikę, nie ma naturalnego poczucia co jest dobre a co złe.
Najczęściej przeciwne inseminacji i w ogóle hodowli jako takiej są osoby które w życiu nie miały z tym większej styczności. To jest smutne, bo takie osoby 'robią reklamę' porządnym hodowcom, dzięki którym rasy jako takie w ogóle istnieją i są stale ulepszane.
Żeby nie ściąganie nasienia, inseminacja i selekcja hodowlana nie byłoby połowy ras, albo byłyby tak zinbredowane, że nie rodziłyby się już zdrowe...
Na prawdę warto mieć pojęcie głębsze niż tylko parę razy pogadanka z weterynarzem albo hodowcą na wystawie.
Na wystawach w ogóle są różni ludzie, na ich podstawie nie można wyciągnąć wniosku na temat calego 'towarzystwa'.
Pozdrawiam,
Ola.
ps: Pies intelektualnie jest na poziomie 2 letniego dziecka. Badania z amerykańskiego instytutu opublikowane w magazynie Mój Pies.
ja nie krytykuje inseminacji. to że przypisuje psu ludzkie cechy nie jest do końca prawdą, moim zdaniem nie powinno robić się zwierzakom tego czego sami byśmy nie chcieli i nie ważne jak oni to odbierają.
inseminacja psa-sztuczne zapłodnienie u kobiet
aborcja-zabijanie szczeniąt
usypianie starego, chorego psa-eutanazja ludzi
szczepienie psów-szczepienia ochronne dzieci
przykładów jest wiele, świat ludzi i zwierząt jest połączony i nie ważne jak go odbierają zwierzęta, my ludzie dla czystego sumienia powinniśmy postawić się na ich miejscu a dopiero decydować czy coś jest dobre czy złe
więc jeżeli ktoś nie jest za np. sztucznym zapłodnieniem kobiet bo to czy tamto a nie ma nic przeciwko takiego zapłodnienia psa to jest ignorantem a w ten sposób ustawia zwierzę duuuużo niżej w hierarchii niż człowieka
inseminacja psa-sztuczne zapłodnienie u kobiet
aborcja-zabijanie szczeniąt
usypianie starego, chorego psa-eutanazja ludzi
szczepienie psów-szczepienia ochronne dzieci
przykładów jest wiele, świat ludzi i zwierząt jest połączony i nie ważne jak go odbierają zwierzęta, my ludzie dla czystego sumienia powinniśmy postawić się na ich miejscu a dopiero decydować czy coś jest dobre czy złe
więc jeżeli ktoś nie jest za np. sztucznym zapłodnieniem kobiet bo to czy tamto a nie ma nic przeciwko takiego zapłodnienia psa to jest ignorantem a w ten sposób ustawia zwierzę duuuużo niżej w hierarchii niż człowieka
Dardamell to zupełnie dwie różne sprawy, tłumaczenie zachowania psa na podstawie naszych zachowań i wrzucanie psa i człowieka do jednego worka emocji a stawianie człowieka na miejscu psa któremu robi się to czy tamto.
jeżeli zwierzęta żyją instynktownie i dniem dzisiejszym to do szczęścia wystarczą im trzy rzeczy: dostatek pożywienia, bezpieczeństwo i możliwość przedłużania gatunku. więc czemu organizacje walczą o nie odławianie dzikich papug, trzymanie dzikich zwierząt w domu? przecież jak dostaną to wszystko powinny być szczęśliwe bo co jeszcze jest im potrzebne?
dawanie zwierzakom ludzkich uczuć pomaga w tłumaczeniu jaką krzywdę im się robi. bo kto chciałby znaleść się w obcym miejscu, w niewoli, z obcymi sobie osobami?
takie tłumaczenie jest wszechobecne, np.na forach akwarystycznych
jak myślisz jak tłumaczą zapaleni akwaryści, ludziom że źle robią wciskając do małego akwarium za dużej ilości ryb?
tłumacząc im jak oni by się czuli w pokoju 2*2m2 z 10innymi osobami i tak przez całe życie
czy jest to uczłowieczanie ryb? może
czy przez to robią im krzywdę? wątpię
bo jak wytłumaczyć to inaczej? skoro ryba nie pokaże że się męczy to dla przeciętnego obywatela wszystko jest ok a że czasem coś zdechnie, no cóż zdarza się...
jeżeli zwierzęta żyją instynktownie i dniem dzisiejszym to do szczęścia wystarczą im trzy rzeczy: dostatek pożywienia, bezpieczeństwo i możliwość przedłużania gatunku. więc czemu organizacje walczą o nie odławianie dzikich papug, trzymanie dzikich zwierząt w domu? przecież jak dostaną to wszystko powinny być szczęśliwe bo co jeszcze jest im potrzebne?
dawanie zwierzakom ludzkich uczuć pomaga w tłumaczeniu jaką krzywdę im się robi. bo kto chciałby znaleść się w obcym miejscu, w niewoli, z obcymi sobie osobami?
takie tłumaczenie jest wszechobecne, np.na forach akwarystycznych
jak myślisz jak tłumaczą zapaleni akwaryści, ludziom że źle robią wciskając do małego akwarium za dużej ilości ryb?
tłumacząc im jak oni by się czuli w pokoju 2*2m2 z 10innymi osobami i tak przez całe życie
czy jest to uczłowieczanie ryb? może
czy przez to robią im krzywdę? wątpię
bo jak wytłumaczyć to inaczej? skoro ryba nie pokaże że się męczy to dla przeciętnego obywatela wszystko jest ok a że czasem coś zdechnie, no cóż zdarza się...
Gina , znowu psa uczłowieczasz porównując do człowieka .... jakoś nie widzę żebyś patrzyła ze stanowiska psa , patrzysz na sprawę jak typowy człowiek przez pryzmat odczuć i instynktu człowieka.
Samiec w stadzie no i tak pokryje sukę którą chce, ewentualnie samica da temu na którego ma ochotę na boku jak nadarzy się na to dogodny czas, dodajmy , że w stadach nieudomowionych nie zdarza się żeby każda samica miała młode ! Tylko dominująca może mieć dzieci, inne jeżeli się zdarzą s odbierane ale najczęściej są ZABIJANE . Człowiek to zachwiał wieki temu dlatego teraz jest odpowiedzialny za każdy miot jaki się zdarza w gatunku pies. Inaczej nierozwinięte jeszcze suki rodziły by od pierwszej cieczki co pół roku - bo ten gatunek został przez człowieka pozbawiony instynktu samozachowawczego który nie pozwala na nadpopulacje gatunku prowadzącą do jego wyniszczenia . Inseminacja zastępuje naturalne migracje, dobór obcych partnerów niespokrewnionych w danej populacji jakiego psy żyjące przy człowieku są pozbawione. Zobacz co się dzieje np. w pseudo - produkcje kalek bo od pokoleń miedzy sobą są krycia brata z siostrą która jest jego zarazem jego matką i ciotką .
Aborcja suk to jest dylemat i dla mnie, ale w naszym społeczeństwie przyzwolenie na urodzenie przypadkowych szczeniąt to najczęściej skazanie na śmierć w cierpieniu, sukę i tak to nie obchodzi czy urodzi czy nie, działa tylko instynktem, wskazują na to przykłady jak szybko zapomina o zabranych szczeniakach gdy poda się leki hamujące laktację, i nie poznaje swojego dziecka już po 2-3 dniach (nie dopuszcza do zachowań sprzed 2-3 dni gdzie temu samemu szczenięciu matkowała, co najwyżej instynktem zaadoptuje swoje dziecko kładąc znak równości z każdym innym obcym szczeniakiem ) . I już w poprzednim akapicie napisałam - niechciane szczeniaki suk podrzędnych w hierarchii w stadzie są usuwane !
W stadzie chore i starsze egzemplarze są usuwane "nieco" mniej humanitarnie i obserwuje się to w momencie jak się ma jakieś 3-4 sztuki, stare zwierzęta trzeba często chronić przed resztą bo instynktownie jako zagrożenie osłabieniem stada są wyganiane, odpychane od jedzenia, wręcz atakowane przez dominującego osobnika a w przypadku gdzie właściciel/opiekun nie interesuje się zdarza się nawet zabijane (patrz np. schroniska , wiele psów ginie w klatkach bo są zabite przez towarzyszy niedoli - i giną właśnie te starsze, osłabione , pokaleczone, chore) . Oczywiście że dylemat eutanazji jest i prawie każdy będzie walczył do końca jak się da o swojego pupila, ale warto się zastanowić czy dać zastrzyk i skrócić niewyobrażalne cierpienia dosłownie o godziny w których pies wyje już nawet nie ma siły wyć z bólu .
Szczepienie = szczepienie, zagrożenie chorobami dotyczy wszystkich istot żywych.
Samiec w stadzie no i tak pokryje sukę którą chce, ewentualnie samica da temu na którego ma ochotę na boku jak nadarzy się na to dogodny czas, dodajmy , że w stadach nieudomowionych nie zdarza się żeby każda samica miała młode ! Tylko dominująca może mieć dzieci, inne jeżeli się zdarzą s odbierane ale najczęściej są ZABIJANE . Człowiek to zachwiał wieki temu dlatego teraz jest odpowiedzialny za każdy miot jaki się zdarza w gatunku pies. Inaczej nierozwinięte jeszcze suki rodziły by od pierwszej cieczki co pół roku - bo ten gatunek został przez człowieka pozbawiony instynktu samozachowawczego który nie pozwala na nadpopulacje gatunku prowadzącą do jego wyniszczenia . Inseminacja zastępuje naturalne migracje, dobór obcych partnerów niespokrewnionych w danej populacji jakiego psy żyjące przy człowieku są pozbawione. Zobacz co się dzieje np. w pseudo - produkcje kalek bo od pokoleń miedzy sobą są krycia brata z siostrą która jest jego zarazem jego matką i ciotką .
Aborcja suk to jest dylemat i dla mnie, ale w naszym społeczeństwie przyzwolenie na urodzenie przypadkowych szczeniąt to najczęściej skazanie na śmierć w cierpieniu, sukę i tak to nie obchodzi czy urodzi czy nie, działa tylko instynktem, wskazują na to przykłady jak szybko zapomina o zabranych szczeniakach gdy poda się leki hamujące laktację, i nie poznaje swojego dziecka już po 2-3 dniach (nie dopuszcza do zachowań sprzed 2-3 dni gdzie temu samemu szczenięciu matkowała, co najwyżej instynktem zaadoptuje swoje dziecko kładąc znak równości z każdym innym obcym szczeniakiem ) . I już w poprzednim akapicie napisałam - niechciane szczeniaki suk podrzędnych w hierarchii w stadzie są usuwane !
W stadzie chore i starsze egzemplarze są usuwane "nieco" mniej humanitarnie i obserwuje się to w momencie jak się ma jakieś 3-4 sztuki, stare zwierzęta trzeba często chronić przed resztą bo instynktownie jako zagrożenie osłabieniem stada są wyganiane, odpychane od jedzenia, wręcz atakowane przez dominującego osobnika a w przypadku gdzie właściciel/opiekun nie interesuje się zdarza się nawet zabijane (patrz np. schroniska , wiele psów ginie w klatkach bo są zabite przez towarzyszy niedoli - i giną właśnie te starsze, osłabione , pokaleczone, chore) . Oczywiście że dylemat eutanazji jest i prawie każdy będzie walczył do końca jak się da o swojego pupila, ale warto się zastanowić czy dać zastrzyk i skrócić niewyobrażalne cierpienia dosłownie o godziny w których pies wyje już nawet nie ma siły wyć z bólu .
Szczepienie = szczepienie, zagrożenie chorobami dotyczy wszystkich istot żywych.
Gina , znowu psa uczłowieczasz porównując do człowieka .... jakoś nie widzę żebyś patrzyła ze stanowiska psa , patrzysz na sprawę jak typowy człowiek przez pryzmat odczuć i instynktu człowieka.
jeżeli w ten sposób obrazuje krzywdę psa to dziwie się że ktoś ma z tym problem, co innego gdybym w ten sposób tłumaczyła jego zachowanie
jeżeli w ten sposób obrazuje krzywdę psa to dziwie się że ktoś ma z tym problem, co innego gdybym w ten sposób tłumaczyła jego zachowanie
Co do szczepień to ja nie rozumiem tego oburzenia w przypadku szczepień ochronnych dzieci.
Ci co najgłośniej krzyczą (Niemcy) już na tym cierpiąc mając epidemię odry i świnki (częstym powikłaniem tych chorób jest zapalenie opon mózgowych, nie wiem czy szczepienie nie jest bezpieczniejsze)...
Niedługo będziemy mieć epidemię gruźlicy, już się zaczyna.
Wiem to, bo chcąc nie chcąc jestem dzieckiem lekarza.
Nie szczepienie to idiotyzm. Czy to psów czy to ludzi. I tu nie ma jakichś 'chcę' albo 'nie chcę', bo do jasnej cholerki nie jesteśmy lekarzami w większości, żeby stwierdzać, że coś jest dobre dla naszego zdrowia lub złe. Lekarze nie kończyli przez 11 lat medycyny niczego się nie ucząc... Weci też nie są laikami. Za to my pojęcie o zdrowiu mamy nikłe a praktykę zerową. Teoretyzować sobie mozna.
Nie rozumiem ludzi którzy twierdzą, że nie uczłowieczają psa a nie rozumieją, że pies zupełnie inaczej patrzy na wiele rzeczy.
No ale najwyraźniej są ludzie niereformowalni
Ci co najgłośniej krzyczą (Niemcy) już na tym cierpiąc mając epidemię odry i świnki (częstym powikłaniem tych chorób jest zapalenie opon mózgowych, nie wiem czy szczepienie nie jest bezpieczniejsze)...
Niedługo będziemy mieć epidemię gruźlicy, już się zaczyna.
Wiem to, bo chcąc nie chcąc jestem dzieckiem lekarza.
Nie szczepienie to idiotyzm. Czy to psów czy to ludzi. I tu nie ma jakichś 'chcę' albo 'nie chcę', bo do jasnej cholerki nie jesteśmy lekarzami w większości, żeby stwierdzać, że coś jest dobre dla naszego zdrowia lub złe. Lekarze nie kończyli przez 11 lat medycyny niczego się nie ucząc... Weci też nie są laikami. Za to my pojęcie o zdrowiu mamy nikłe a praktykę zerową. Teoretyzować sobie mozna.
Nie rozumiem ludzi którzy twierdzą, że nie uczłowieczają psa a nie rozumieją, że pies zupełnie inaczej patrzy na wiele rzeczy.
No ale najwyraźniej są ludzie niereformowalni
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości