jejku jak mi miło - ech, och, ach!!!
i wzajemnie
bida z nędzą- moje ulubione koty
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Justynko ja zaglądam regularnie i czytam. Mało piszę bo u nas nic się nie dzieje. A jak się dzieje to wszystko takie dołujące że aż szkoda gadać.
Rozśmieszyło mnie Twoje opowiadanie jak myszek pod lodówka szukałaś
I warto być na tym forum właśnie dla takich chwil
Rozśmieszyło mnie Twoje opowiadanie jak myszek pod lodówka szukałaś
I warto być na tym forum właśnie dla takich chwil
Ale się uśmiałam
Dzisiaj pod wpływem upału koty leżą śnięte. Wykorzystałam chwilę i powyczesywałam nieco towarzystwo. Nawet Księżniczka Helga pozwoliła się potraktować z lekka furminatorem.
W południe poszłam do znajomej i malowałyśmy paznokcie. Robiłam jej skórki, wyrównywałam płytkę i malowałam niemal każdy paznokieć innym kolorem. Po drodze kupiłam dwa nowe lakiery- miętowo- pistacjowy i słoneczny. Takie w sam raz na lato. Mam teraz letnie paznokcie. Ostatnio sprawia mi to coraz większą frajdę. Rano niespodziewanie odwiedziła mnie mama i na niej też szlifowałam swoje zdolności manikiurzystki Gdy już u nas zamieszka na stałe będzie moim królikiem doświadczalnym
Dzisiaj pod wpływem upału koty leżą śnięte. Wykorzystałam chwilę i powyczesywałam nieco towarzystwo. Nawet Księżniczka Helga pozwoliła się potraktować z lekka furminatorem.
W południe poszłam do znajomej i malowałyśmy paznokcie. Robiłam jej skórki, wyrównywałam płytkę i malowałam niemal każdy paznokieć innym kolorem. Po drodze kupiłam dwa nowe lakiery- miętowo- pistacjowy i słoneczny. Takie w sam raz na lato. Mam teraz letnie paznokcie. Ostatnio sprawia mi to coraz większą frajdę. Rano niespodziewanie odwiedziła mnie mama i na niej też szlifowałam swoje zdolności manikiurzystki Gdy już u nas zamieszka na stałe będzie moim królikiem doświadczalnym
A takie cuś widziałaś?zoltazaba pisze:Ale się uśmiałam
Dzisiaj pod wpływem upału koty leżą śnięte. Wykorzystałam chwilę i powyczesywałam nieco towarzystwo. Nawet Księżniczka Helga pozwoliła się potraktować z lekka furminatorem.
W południe poszłam do znajomej i malowałyśmy paznokcie. Robiłam jej skórki, wyrównywałam płytkę i malowałam niemal każdy paznokieć innym kolorem. Po drodze kupiłam dwa nowe lakiery- miętowo- pistacjowy i słoneczny. Takie w sam raz na lato. Mam teraz letnie paznokcie. Ostatnio sprawia mi to coraz większą frajdę. Rano niespodziewanie odwiedziła mnie mama i na niej też szlifowałam swoje zdolności manikiurzystki Gdy już u nas zamieszka na stałe będzie moim królikiem doświadczalnym
http://www.youtube.com/watch?v=OO3NO29L50U
Byłam zachwycona. Gitary elektryczne malują taką techniką.
Jak dobrze, że jest youtube:) Przez przypadek znalazłam. Chcę tak w przyszłym roku pisankę zrobić.zoltazaba pisze:Ale odjazd! Ja tez tak chcę!!!!!!
Spróbuj, jak będziesz miała trochę czasu. Tylko nie wszystkie lakiery się tak rozchodzą, trzeba spróbować. Pracochłonne to i raczej na tipsy, ale na naturalne , jak widać, też się da. Ta pani tez pokazywała, jak taśmą okleić palce, żeby się nie pobrudzić.
Oj tam, oj tam. Na razie to wszystko jeszcze w zawieszeniu więc mogę gdybać i wybrzydzać. Jak przyjdzie co do czego pewnie spuszczę z tonu i pomaszeruję do pracy...
Jak wszystkie koty, również nasze padły w upał. Leżą w sobie tylko znanych kątkach.
Ja wczoraj byłam rozpieszczana przez męża- obiad na mieście, lody, zimne piwko, masaż stóp, wentylator. W takich warunkach można znosić upały.
Dzisiaj z kolei będę sama siebie rozpieszczać. Tylko niech już Elza przestanie łazić po całym domu i marudzić Łazi i skrzeczy od pół godziny. Skrzeczy non-stop. A przecież w taką pogodę nie ma prawa oczekiwać, że wezmę ją na kolana
Jak wszystkie koty, również nasze padły w upał. Leżą w sobie tylko znanych kątkach.
Ja wczoraj byłam rozpieszczana przez męża- obiad na mieście, lody, zimne piwko, masaż stóp, wentylator. W takich warunkach można znosić upały.
Dzisiaj z kolei będę sama siebie rozpieszczać. Tylko niech już Elza przestanie łazić po całym domu i marudzić Łazi i skrzeczy od pół godziny. Skrzeczy non-stop. A przecież w taką pogodę nie ma prawa oczekiwać, że wezmę ją na kolana
Rano zagruntowałam kawałek ścian i sufitu. Potem pobiegłam na siłownię(tak, nadal, mimo upałów, dzielnie i regularnie chodzę), potem na spotkanie z niezwykle ciepłą osobą. Wróciłam i od razu pomalowałam to, co zagruntowałam. Wszystkie koty sprawdziły czy farba dobra, patrzyły czy równo maluję. Potem obeżarłam się truskawkami i czereśniami. Zjadłam letnie ciacho i pobyczyłam się przy serialu. Idę sprzątać. Bo pranie już za mną.
Dzisiaj na siłowni chyba wypociłam wszystkie toksyny po antybiotyku. Jutro powtórka Jak ja to lubię. Ćwiczenia sprawiają mi coraz większą frajdę.
I nie chwaliłam się- od wtorku jestem szczęśliwym posiadaczem PRLowskiej gry Kolejka W weekend planujemy kilka partyjek ze znajomymi
Dzisiaj na siłowni chyba wypociłam wszystkie toksyny po antybiotyku. Jutro powtórka Jak ja to lubię. Ćwiczenia sprawiają mi coraz większą frajdę.
I nie chwaliłam się- od wtorku jestem szczęśliwym posiadaczem PRLowskiej gry Kolejka W weekend planujemy kilka partyjek ze znajomymi
Ostatnio rzeczywiście mam więcej energii.
W czwartek, po siłowni, poszłam do sklepu, przydźwigałam grubo ponad 10 kg zakupów, pomalowałam po raz drugi kawałek przedpokoju, zrobiłam ciasto, upiekłam kurczaka, zrobiłam pranie. Padałam na nos ale byłam z siebie taka dumna.
Wczoraj z kolei spędziłam na siłowni godzinę- same ćwiczenia aerobowe. W życiu się tak nie spociłam. Potem jeszcze kilka umówionych spraw. Od rana rozmowa kwalifikacyjna. Wieczorem o 21 już spałam
Koty aktywują się na chwilkę wczesnym rankiem i późnym wieczorem. Ale ich aktywność jest naprawdę minimalna. Aż się boję pomyśleć co będzie gdy zaczną tak naprawdę odbijać sobie ten bezruch.
Czy Wy też przecieracie koty wilgotną ścierką? Wczoraj, przed rozmową kwalifikacyjną pogadałam z kobitką, która tak ratuje swoje koty w ten upał.
W czwartek, po siłowni, poszłam do sklepu, przydźwigałam grubo ponad 10 kg zakupów, pomalowałam po raz drugi kawałek przedpokoju, zrobiłam ciasto, upiekłam kurczaka, zrobiłam pranie. Padałam na nos ale byłam z siebie taka dumna.
Wczoraj z kolei spędziłam na siłowni godzinę- same ćwiczenia aerobowe. W życiu się tak nie spociłam. Potem jeszcze kilka umówionych spraw. Od rana rozmowa kwalifikacyjna. Wieczorem o 21 już spałam
Koty aktywują się na chwilkę wczesnym rankiem i późnym wieczorem. Ale ich aktywność jest naprawdę minimalna. Aż się boję pomyśleć co będzie gdy zaczną tak naprawdę odbijać sobie ten bezruch.
Czy Wy też przecieracie koty wilgotną ścierką? Wczoraj, przed rozmową kwalifikacyjną pogadałam z kobitką, która tak ratuje swoje koty w ten upał.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości