bida z nędzą- moje ulubione koty

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

26 czerwca 2012, 20:56

:oops: jejku jak mi miło - ech, och, ach!!! Obrazek
i wzajemnie :)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

27 czerwca 2012, 10:06

Właśnie Dziewczyny- mało Was tu ostatnio.
Dzisiaj nic szczególnego się u nas nie dzieje. Koty spią. Ja smarczę- to chyba zatoki. Ech...
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

28 czerwca 2012, 11:23

Justynko ja zaglądam regularnie i czytam. Mało piszę bo u nas nic się nie dzieje. A jak się dzieje to wszystko takie dołujące że aż szkoda gadać.
Rozśmieszyło mnie Twoje opowiadanie jak myszek pod lodówka szukałaś :)
I warto być na tym forum właśnie dla takich chwil :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

29 czerwca 2012, 15:06

Obrazek
Obrazek
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

29 czerwca 2012, 20:47

Ale się uśmiałam :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj pod wpływem upału koty leżą śnięte. Wykorzystałam chwilę i powyczesywałam nieco towarzystwo. Nawet Księżniczka Helga pozwoliła się potraktować z lekka furminatorem.
W południe poszłam do znajomej i malowałyśmy paznokcie. Robiłam jej skórki, wyrównywałam płytkę i malowałam niemal każdy paznokieć innym kolorem. Po drodze kupiłam dwa nowe lakiery- miętowo- pistacjowy i słoneczny. Takie w sam raz na lato. Mam teraz letnie paznokcie. Ostatnio sprawia mi to coraz większą frajdę. Rano niespodziewanie odwiedziła mnie mama i na niej też szlifowałam swoje zdolności manikiurzystki :mrgreen: Gdy już u nas zamieszka na stałe będzie moim królikiem doświadczalnym :mrgreen:
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

29 czerwca 2012, 20:53

zoltazaba pisze:Ale się uśmiałam :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj pod wpływem upału koty leżą śnięte. Wykorzystałam chwilę i powyczesywałam nieco towarzystwo. Nawet Księżniczka Helga pozwoliła się potraktować z lekka furminatorem.
W południe poszłam do znajomej i malowałyśmy paznokcie. Robiłam jej skórki, wyrównywałam płytkę i malowałam niemal każdy paznokieć innym kolorem. Po drodze kupiłam dwa nowe lakiery- miętowo- pistacjowy i słoneczny. Takie w sam raz na lato. Mam teraz letnie paznokcie. Ostatnio sprawia mi to coraz większą frajdę. Rano niespodziewanie odwiedziła mnie mama i na niej też szlifowałam swoje zdolności manikiurzystki :mrgreen: Gdy już u nas zamieszka na stałe będzie moim królikiem doświadczalnym :mrgreen:
A takie cuś widziałaś?
http://www.youtube.com/watch?v=OO3NO29L50U
Byłam zachwycona. Gitary elektryczne malują taką techniką.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

29 czerwca 2012, 20:58

Ale odjazd! Ja tez tak chcę!!!!!!
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

29 czerwca 2012, 21:07

zoltazaba pisze:Ale odjazd! Ja tez tak chcę!!!!!!
Jak dobrze, że jest youtube:) Przez przypadek znalazłam. Chcę tak w przyszłym roku pisankę zrobić.
Spróbuj, jak będziesz miała trochę czasu. Tylko nie wszystkie lakiery się tak rozchodzą, trzeba spróbować. Pracochłonne to i raczej na tipsy, ale na naturalne , jak widać, też się da. Ta pani tez pokazywała, jak taśmą okleić palce, żeby się nie pobrudzić.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

29 czerwca 2012, 21:32

Cudnie!

A jak Justynko z Twoją pracą? Znalazłaś coś sensownego?
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

29 czerwca 2012, 21:34

Niby tak- HSB coś tam nagrał. Ale on sie tak napalił(bo to w jego branży), że az straciłam ochotę. Wredna przekora jestem :twisted:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 czerwca 2012, 11:45

No i wybredna bestia! :mrgreen:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

02 lipca 2012, 10:07

Oj tam, oj tam. Na razie to wszystko jeszcze w zawieszeniu więc mogę gdybać i wybrzydzać. Jak przyjdzie co do czego pewnie spuszczę z tonu i pomaszeruję do pracy...

Jak wszystkie koty, również nasze padły w upał. Leżą w sobie tylko znanych kątkach.
Ja wczoraj byłam rozpieszczana przez męża- obiad na mieście, lody, zimne piwko, masaż stóp, wentylator. W takich warunkach można znosić upały.
Dzisiaj z kolei będę sama siebie rozpieszczać. Tylko niech już Elza przestanie łazić po całym domu i marudzić :evil: Łazi i skrzeczy od pół godziny. Skrzeczy non-stop. A przecież w taką pogodę nie ma prawa oczekiwać, że wezmę ją na kolana :roll:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

04 lipca 2012, 16:15

Rano zagruntowałam kawałek ścian i sufitu. Potem pobiegłam na siłownię(tak, nadal, mimo upałów, dzielnie i regularnie chodzę), potem na spotkanie z niezwykle ciepłą osobą. Wróciłam i od razu pomalowałam to, co zagruntowałam. Wszystkie koty sprawdziły czy farba dobra, patrzyły czy równo maluję. Potem obeżarłam się truskawkami i czereśniami. Zjadłam letnie ciacho i pobyczyłam się przy serialu. Idę sprzątać. Bo pranie już za mną.
Dzisiaj na siłowni chyba wypociłam wszystkie toksyny po antybiotyku. Jutro powtórka :D Jak ja to lubię. Ćwiczenia sprawiają mi coraz większą frajdę.
I nie chwaliłam się- od wtorku jestem szczęśliwym posiadaczem PRLowskiej gry Kolejka 8) W weekend planujemy kilka partyjek ze znajomymi :mrgreen:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 lipca 2012, 17:09

Rześka z Ciebie babka :D
I taka pozytywna... :wink:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

07 lipca 2012, 07:21

Ostatnio rzeczywiście mam więcej energii.
W czwartek, po siłowni, poszłam do sklepu, przydźwigałam grubo ponad 10 kg zakupów, pomalowałam po raz drugi kawałek przedpokoju, zrobiłam ciasto, upiekłam kurczaka, zrobiłam pranie. Padałam na nos ale byłam z siebie taka dumna.
Wczoraj z kolei spędziłam na siłowni godzinę- same ćwiczenia aerobowe. W życiu się tak nie spociłam. Potem jeszcze kilka umówionych spraw. Od rana rozmowa kwalifikacyjna. Wieczorem o 21 już spałam :oops:
Koty aktywują się na chwilkę wczesnym rankiem i późnym wieczorem. Ale ich aktywność jest naprawdę minimalna. Aż się boję pomyśleć co będzie gdy zaczną tak naprawdę odbijać sobie ten bezruch.
Czy Wy też przecieracie koty wilgotną ścierką? Wczoraj, przed rozmową kwalifikacyjną pogadałam z kobitką, która tak ratuje swoje koty w ten upał.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości