Fotki naszych Pupili, cz.3

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

04 kwietnia 2013, 20:51

Asiu, a czy Myszka nie ma przypadkiem jakieś kuli z kłaczków w przewodzie pokarmowym?
Pytam, bo kocur znajomych miał takie same objawy i okazało się, że to zator z włosów :(

Trzymam za Was kciuki najmocniej jak tylko się da!!!
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

04 kwietnia 2013, 20:53

gryzonik156 popieram modelka z tej Twojej kiciuni :) CUDNA!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 kwietnia 2013, 21:44

gryzonik156 pisze:asiryś trzymam mocno kciuki za Myszkę i moja Myszka też trzyma kciuki za Twoją Myszkę
Gryzoniku, dziekuję bardzo w imieniu moim i mojej Myszki . Myszko od Gryzonika, moja Myszka serdecznie Ci dziekuję. Jesteś piękna, taka wypasiona, grubiutka :oops: , szczęśliwa.Brzuszek w cętki ( do całowania). Nie macie pojęcia, ile bym dała, żeby moja mała słodka czarna Myszka wyglądała, jak Ty Myszko. Jeszcze pół roku temu wazyła 4 kg ( przy naprawdę drobnej posturze), teraz 3,3 kg :(
Co ciekawe, rzuca się na surowe mięso. Je żarłocznie. Boje się dawać jej za duzo, by nie obciązać jej wrażliwego brzuszka. A ona prosi. Jak ulegnę, w nocy wymiotuje...Rano bez apetytu...Cos z trzustką?
Dzisiaj rano zobaczyłam dodatkowo w kuwecie kupe w postaci wody. Na szczęście to było tylko jednorazowe rozwolnienie. Mysle,ze to może być wina tego surowego mięsa. Myją go, odświeżają...
W nocy spi wyłącznie ze mną, mruczy, pozycja rozluźniona ( łapki nie są podkurczone: brzuszek chyba nie boli) O co chodzi?
Juz wiem, że w tym roku nie pojade na wakacje do siostry nad morze. Muszę zająć sie Myszką. Nie chcę obciażac starszych Rodziców ewentualnie syna Bartka sparzaniem, siekaniem mięsa, sprzątaniem wymiocin, pilnowaniem by zjadła , podawaniem witamin ( co nie jest proste dla niedoświadczonych )
Asieńko ( od Blondynek 8) ) to nie kłaczki. Kupy są i to regularne. Poza tym Myszka niezbyt często sie myje :oops: . Ale jest czysciutka i pachnaca , z wyjatkiem mordki, ale to od zawsze.,
No to sIę wyżaliłam. Świadomosc , ze Ktoś (moje Kochane Koleżanki) przejmuje sie losem mojej czarnej Księżniczki bardzo podnosi na duchu. Dziekuję Wam za to!
Nawet mój TŻ ( który jest śmiertelnie zakochany W Rysi) bardzo przejmuje się Myszką.
Humor mi sie poprawił tym bardziej,ze po przyjściu do domu z pracy nie znalazłam ani kropli wymiocin... :)
Pozdrawiam Was!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 kwietnia 2013, 22:20

gryzonik156 pisze:A to moja Dama o imieniu Myszka

Obrazek
Co mi przypomina to zdjęcie ?....
Hmm, juz wiem!
Pozycja a`la Elżbieta Jaworowicz :lol: :wink:Wpadłam na to tylko dlatego,że właśnie w TVP1 leci jej program 8)
Awatar użytkownika
gryzonik156
Posty:38
Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49

04 kwietnia 2013, 22:30

asirysiu wyżalaj się ile tego potrzebujesz Obrazek
Też tak czytając myślę jeszcze,że może dlatego,że za żarłocznie je,za szybko.Moja Mycha ma tak jak nieraz za żarłocznie je właśnie
Albo jak pisze Furia i Afera,może za dużo kłaczków ma i gdzieś tam małe nawet kulki draznią jej żoładek?dajesz jej coś na kłaczki?
Nie myśl,ze coś z czymś się dzieje,jak o trzustce piszesz
A wet coś mówił?poróbcie jakies badania ,jesli nie robiliście i chociaż mniej więcej będziesz wiedziała na czym stoisz jak działać,co robić
Jestem pewna,że w końcu opanujecie sytuację i na pewno będzie Twoja Myszka wyglądała jak inne kociaki.teraz tez jest piękna,tylko po prostu ciut szczuplejsza,nic więcej

trzymam za Was przeogromne kciuki Obrazek

pozycja a'la Jaworowicz,padłam Obrazek

Furia i Afera dziękujemy
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 kwietnia 2013, 22:52

gryzonik156 pisze:pozycja a'la Jaworowicz,padłam Obrazek
Bo nikt tak nie siada...Tylko Mysza i Elżbieta... 8)
Gryzonik, dziekuje z troskę. Moja Myszka miała zrobione badania. Bardzo ( ponad dwukrotnie) przekroczony poziom monocytów ( odpowiedzialnych za zwalczanie infekcji - ale nie gorączkuje, nie kaszle, nie kicha) i niewielki niedobór limfocytów (odp za odporność). Biochemia niezła. Moje podejrzenia dotyczą więc stresu..., który obniza odpornosć.
Chyba muszę sie wybrać na USG. Bo nadmiar monocytów może sugerować nowotwór :|
Mam opory przed wizytą u lekarza, bo wiem, ze zawsze się "coś" znajdzie...A chyba wolę zyć w błogiej nieświadomości...
Awatar użytkownika
gryzonik156
Posty:38
Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49

04 kwietnia 2013, 23:00

aa,to sorki wielkie,musiałam czegoś nie doczytać :oops: bo pewnie pisałaś

Jesoo,aż mi ciary przeszły na tą myśl o nowotworze :shock: weź wypluj to gdzie się da :shock:
Tak,ale z drugiej strony jak się coś znajdzie,to jest pora,żeby działać,żeby kicia się jeszcze długo zdrówkiem cieszyła
Wiem co czujesz,bo ja sama bym się na pewno bała,ale lepiej sprawdzić,niż potem żałować,mieć wyrzuty,ze się nie sprawdziło


W sumie do tego forum to tak w ostatnich dniach dopiero przysiadłam
Wcześniej było tak : gdzieś tam się rejestrowałam,potem gdzieś mi wcieło albo hasło,albo cały login i cisza,albo widziałam już zgrana grupe forum ,to się nie wciskałam
Ostatnie porządki w szpargałach i poodkopywało się co nieco i nabrało weny,no to by wypadało się trochę poodzywać
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 kwietnia 2013, 23:07

Oj, wchodź na forum, wchodź, bo nam zdycha trochę i potrzeba świeżej krwi. Ale tak jest, jak u wszystkich jednostajnie, moje Scenście się wyszumiało i zima mu rozwój wokalny przyhamowała, więc nie bardzo mam o czym pisać.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 kwietnia 2013, 23:09

Jak tak pomyślę, to może warto i pomęczyć się ze śniegiem, bo jak sobie przypomnę, co to były za arie o tej porze rok temu, to ranybosssssss.
Awatar użytkownika
gryzonik156
Posty:38
Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49

04 kwietnia 2013, 23:15

dobbinka pisze:i zima mu rozwój wokalny przyhamowała, więc nie bardzo mam o czym pisać.
Obrazek dobreee

Postaram się,postaram częściej cos skrobnąć,jakąś fotę zapodać

A temat to się zawsze jakis znajdzie,luzik :lol: 8)
nemaproblema

:P :D

a ta zima to mnie już dobia centralnie ,kurde pół roku,zeby zima trwała? :evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 kwietnia 2013, 23:18

Mój sen spokojny wart jest i Syberii! Chłop mój strasznie śpiewny jest i Pavarotti to z niego żaden. Dla zdrowia psychicznego jestem gotowa nosić szalik 10 miesięcy w roku.
Awatar użytkownika
gryzonik156
Posty:38
Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49

04 kwietnia 2013, 23:21

nie wytrzymię :mrgreen: to tak fałszuje,czy swoim śpiewem futro na głowie na jeża stawia aż ? :lol: :mrgreen:

no to jeszcze na branockę dla Wszystkich pychol Mychol i lete bo mi żaluzje oczne opadają 8)

Obrazek
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

05 kwietnia 2013, 22:15

Cudny nosek :P Ucałowania dla obu Myszek, tej a'la Elżbieta :lol: :lol: :lol: i szczególne dla czarnuszki. Asiu, krój jej mięsko w duże kawałki, to będzie musiała dłużej gryźć. Tak robiłam kiedyś z Kociem, bo też łykał, a potem zwracał. Jest nerwowa, dlatego tak łapczywie je i może boi się, że rysie jej zabiorą. Może jednak ten Feliway pomoże. Jak ja włączyłam 2 lata temu, to zestresowany Kocia wyłożył się na środku pokoju, kołami do góry. Tylko okna muszą być zamknięte. Jeszcze trochę i będzie za późno, bo ciepło :?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 kwietnia 2013, 23:06

Nasza kokieteryjna Elzbietka, niczego sobie, prawda? Brzuszek w cętki...
Kochane, dziekuję za wsparcie.
Beatko, ja własnie kroję jej mięsko w drobniutką kosteczkę, bo ona nie gryzie, tylko łyka kawałki...Wiec nie chcę,zeby te wielkie kęsy leżały jej na żołądeczku.
Pocieszające jest to,ze ma apetyt ( na surowe/gotowane).Ale dzisiaj rano znów zwymiotowała...
Teraz z kolei mruczy, ociera się o mnie, jest rozluźniona...Ładnie zjadła gotowanego kurczaka. Oby rano nie zwróciła...
Zauważyłam,że zaniedbuję emocjonalnie moje Rysie :oops: Na szczęście mam TŻ, który uwielbia swoją faworytę Rysię ( ze wzajemnoscią), nie szczędzi też czułości Rysiowi-gamoniowi ( ostatnio tak "zakopywał" swoją kupę,że podłoga w łazience była niczym nadmorska plaża - cały żwirek na zewnątrz! :lol: )
Beatko, o okna sie nie martwię, bo nawet latem mam je przesz wiekszość dnia zamknięte. Bo wtedy jest chłodniej ( mam naprawdę "termoaktywne" mieszkanie). Wystarczy, tyko wietrzenie przez krótka chwilę. Poza tym, jak mnie nie ma w domu ( ok 8 godz dziennie), nigdy nie zostawiam nawet uchylonych okien ( strach przed zaklinowaniem się kota)
Dobbinko, wykastruj spiewaka! Myslę,ze jest na tyle stabilny ( zadbany, odżywiony), ze zabieg nie powinien nieść powikłań.
Muzyka klasyczna jest przeciez dosć mecząca...Do tego te kocie perfumy... :shock:
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

06 kwietnia 2013, 09:12

Z tego, co zrozumiałam Asiu, to po znieczuleniu może mu się uaktywnić wirus, którego jest teraz nosicielem. A odżywiony jest, że ho ho. Przestał lubić Applaws i teraz czeka tylko, aż mu coś do niego dosypię. Ale jak nie to nie, dosypuję sporadycznie, bo tak z pół kilo by mu mogło spaść, dla przyszłego dobra kręgosłupa (u trójłapków jest nadmiernie obciążony).
Jak się z Guru zgramy (czyli pewnie po maturach), to pójdę zrobić badania znowu i w końcu ciachnę, bo przyszłość niepewna, a pełnojajeczny kot mniej atrakcyjny.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości