Oglądałam na 2jce o 7 rano dzis program - "Niesamowite zwierzęta" czy jakoś tak i było o kotce Norze która gra na Fortepianie - stoja dwa fortepiany obok siebie bo jej pani daje lekcje i jak ktos gra to kotka siada obok na drugim i przygrywa mu. Znalazłam ją na youtube i zapodałam, a Garfield siedzi i nasłuchuje z radarami.
W programie jakis specjalista porównał na jakimś sprzęcie gre kota i mowe pani i miały tą samą częstotliwość. Mówili też lekarze, że kot jak mruczy to wywołuje drgania i leczy sam siebie - podobne metody stosuja u kosmonautów którym tam wysoko rozrzedzają sie kości i na ziemi drganiami doprowadzając do gęstnienia. wszystkiego dokładnie nie pamiętam ale był całkie ciekawy program. Jakis weterynarz nagrywał nawet płyty ze specjalnie skomopnowana muzyka dla kotów i gadziny które prychały na soebie i wszystkich w koło uspokajały sie przy tym. Ja sobie pianina na mój metraz nie wstawie ale zaczne chyba puszczać Garfieldowi muzyke klasyczną
http://www.youtube.com/watch?v=TZ860P4iTaM
kotka podobno ma upopdobanie do Bacha i niektórzy tweirdzą, ze to może jego kocie wcielenie po reinkarnacji
Garfield i Toffik - Bibi juz w nowym domu
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Rewelacyjny ten kot z pianinem . Tylko 10 razy grubszy od mojej Mili.
Garfield tez przy niej wygląda jak ubogi krewny ale ta kotka jest ze schroniska to pewnie miała "chorobe" jedzenia na zapas i rzucania sie na nie bo pamiętała nawyk, kto pierwszy ten sie naje.
Czy wasze koty też sa tak towarzyskie, że jak są w domu same to czekają z kupą aż wrócicie?? Garfi zawsze smrodzi jak wracam do domu wieczorem i wczesnie rano jak jeszcze jestem - rzadko posrywa za dnia hehe nie wiem czy to z miłości, ze wróciłam i jestem czy chce powiedzieć "narobiłem sprzątaj szybko!! "
Przed chwilą jak wstawałam z kibelka wskoczyć chciał na deske i wylądował w środku, dobrze że nie miałam posiedzenia hehhe- Kot Wariat
Czy wasze koty też sa tak towarzyskie, że jak są w domu same to czekają z kupą aż wrócicie?? Garfi zawsze smrodzi jak wracam do domu wieczorem i wczesnie rano jak jeszcze jestem - rzadko posrywa za dnia hehe nie wiem czy to z miłości, ze wróciłam i jestem czy chce powiedzieć "narobiłem sprzątaj szybko!! "
Przed chwilą jak wstawałam z kibelka wskoczyć chciał na deske i wylądował w środku, dobrze że nie miałam posiedzenia hehhe- Kot Wariat
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Nie mam takiego szczęścia jak Ty Karolcia z ta kocia miłością . Moja Mili zawsze czatuje pod toaletą i jak wychodzę to sprawdza czy jej czasem do kuwety nie nasikałam. Mam nadzieje, że jej to minie choć to śmieszne jest . A co do gabarytów kocich to max do 4 kg (no może 5 kg taki standard dla dorosłego kota) pozwolę jej utyć po sterylizacji . A dzisiaj jest dobra pogoda i Mili wariuje jak trzeba. Przy takim nadmiarze ruchu to raczej szybko nie przytyje bo to co zje to zaraz spala.
moj po tygodniu w lesie ma jakis popęd na dwór i ciągle próbuje sie wymknąć i gonie go po schodach, na szczęscie zejdzie lub wejdzie na pólpiętro tylko. Miałam go nawet zabrać na działke wczoraj ale za płotem jest pies który jak czuje kota to na łeb dostaje, obok na zapuszczonej działce dojrzałam 3 małe czarne łebki i jeden duży czarny łepek pewnie matke, a potem przyszedł taki biały grubasek. Garfield siedziałby znów na sznurku cały dzień i mój synek mógłby go spuścić i nie wiem czy bym go złapała bo móze przeszedłby właśnie na ta opuszczona działke do innych kotów, dlatego odpuściłam sobie - do następnych wakacji zero wychodzenia (tylko do lekarza)
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
To taki standard . Moja Mili też tak ma. Prawie wcale nie pije wody ze swojej miski tylko zawsze jest przy zlewie. Nawet jak talerz po pomidorowej ostatnio namoczyłam to z niego wodę wypiła i nie przeszkadzało jej że jest z resztkami pomidorówki. Albo miskę po makaronie itp. Do wody w szklance też się dobiera, nawet do gazowanej !!
koty chyba kochają pomidory bo mój jak jest pomidorowa zabielana to sie łasi i do miski pysia wtyka a jak mu dać to mruczy aż miło. Ze dwa dni temu jadłam coś z keczupem i poszłam do wc - mówie keczup ostry go odstraszy i zejdzie zarazek z ławy, a on co - wyżarł mi keczup z talerza, pikantny. Co jest z tymi pomidorami - to taki afrodyzjak koci czy co??
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
koty lubią kolor czerwony i może to to je przyciąga i do pomidorówki i do keczupu bez względu na to czy ostry czy łagodny . moja poprzednia kotka, Suri lubiła moją pościel która miała w sobie kolor czerwony. dostawała na niej wariacji a na sam koniec głupot na nią sikała . chyba z tej radości
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Dlatego Garfieldowi tak dobrze u Ciebie . Ale tak jest. Koty reagują na konkretne kolory i jednym z nich jest czerwony. Mili ma ulubioną myszkę - czerwoną - prawie już z niej nic nie zostało ale szaleje z nią tak jak z żadna
Garfield ma czerwone homonto ale nie zauażyłam, żeby napawał do niego miłością - chyba, że on zębami ją okazuje - byle mi tylko nie zaczał lać na moje borodwe lokum. Dostałam na nowe mieszkanie sofe i 2 pufy w tym kolorze i dywan więc pod ten kolor malowałam ściany i dobrałam zasłony.
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
wiecie co załamałam się . Mili dzisiaj znowu zrobiła kupę z martwą glista w środku . A już od półtora tygodnia robiła takie "ładne" kupki. A tu znowu to samo. Już nie wiem co mam robić . . . Jutro znowu ja odrobaczam. Powinnam się cieszyć chyba że te robale są martwe. Ale z drugiej strony to czy całe życie będzie je miała
No, nie zawsze za pierwszym czy drugim razem wszystko wytłuczesz. Poza tym, nie wszystkie środki działają na wszelkie robale. Jeśli następny raz nie zadziała, to ja bym robala we fiolkę, albo fotkę strzeliła i pokazała vetowi, żeby wybrał jakiś odpowiedni środek. Ale pewnie nie będzie trzeba