Kocilla Nina

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

14 lipca 2014, 13:36

Spokojnie, ona nie nosi jej cały czas.W ciągu dnia ma ją zakładaną i ściąganą. To raczej ćwiczenie mające na celu przygotowanie jej do faktu, że coś ma na sobie. Obroża ma bezpieczne zapięcie, jak się trochę mocniej pociągnie to się odpina.(a jest przydatna jak szaleje i może wbiec między nogi, tak to wiadomo gdzie jest i człowiek uważa) Absolutnie nie nosi jej na noc i jak wychodzimy.

Jestem przewrażliwiona na punkcie jej chudości ;)
Wczoraj wracamy ze sklepu, Arek patrzy na małe kociomby na podwórku i mówi: coś Ci z domu uciekło.
Marcin nadał jej ksywkę Kocilla.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

14 lipca 2014, 14:45

Uff, odetchnęłam z ulgą :)
Przepraszam,ze nie zaufałam Twojej odpowiedzialności i wyobraźni. To może dlatego,ze jesteś ( a raczej byłaś :wink: ) bardziej "psiarą" niż "kociarą"
Arek, widac, juz obłaskawiony :wink:
Kocilla...no, no, całkiem fajna ksywka, Marcinku 8)
Jeśli chodzi o sylwetkę Ninki, na zdjęciach/filmie wygląda naprawdę ok! Jak ja głaszczesz po grzbiecie, czujesz wyrostki kolczyste kręgosłupa i miednicę? Czy Ninka ładnie i chętnie je?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

14 lipca 2014, 14:58

Czy pies czy kot odpowiedzialność ta sama za żywe stworzenie. Żadnego nie chcę narażać. Jak wychodzę to z milion razy się zastanawiam co mogłaby odwalić i staram się zabić taką możliwość. Tak w ogóle to Nina miauczy jak wychodzimy i zostaje sama. Słyszałam jak pod drzwiami się żaliła, gdy z psem szliśmy.

Kosteczki jej było czuć od momentu znalezienia, sporo urosła; wydaje się większa od tych małych podwórkowych. Je, choć na raty. Karmę ma stale w misce (nagimnastykowałam się, żeby Neya nie zjadała). Trochę się buntuje, bo chce żebym jej z ręki dawała.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

21 lipca 2014, 09:46

Nina nie chce zostawać sama, bez człowieków. Dzisiaj ją na klatce słyszałam jak do sklepu wyszłam. Ok, jak się pracuje z kotem?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

21 lipca 2014, 18:25

Dla Niny ty jesteś jej mamą. Małe kotki często płaczą za mamusią :(
Ona Ciebie kocha, jesteś jej potrzebna :wink:
Tego ( miłosci i tęsknoty) nie da się oduczyć jakąkolwiek pracą z kotem. Tu trzeba czasu, dorośnie, nabierze pewności siebie, samodzielności,to jej przejdzie ( może 8) )
Moja ukochana Myszka tez za mną płakała, jak wychodziłam z domu, mimo ze byli w nim pozostali domownicy. I, niestety, była juz dojrzałą kotką :roll: Uwielbiałam ja za to. To był jej dowód miłosci.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

22 lipca 2014, 10:10

asiryś pisze:Ona Ciebie kocha, jesteś jej potrzebna :wink:
Tak, do gryzienia. :o

Wolałabym coś z tym zrobić, żeby nie przeżywała tak mojego wyjścia.

Wczoraj Arakadiusz, zwany Aronią... kupił Ninie nakręcaną myszkę... :shock: :shock: :shock: (taką minę miałam jak ją kupował) Niestety kot był w szoku na jej widok, dopiero wieczorem trochę popolowała. Wyobraźcie sobie jego zawód jak jej włączył, a ona siedziała i się gapiła co najwyżej.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

22 lipca 2014, 13:13

Seiti pisze:Tak, do gryzienia. :o
:lol: :lol: :lol:
Arek! Lubię Cię! :wink:
Coraz bardziej... :oops:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 lipca 2014, 10:09

Nina rośnie, rozrabia jest jak podmuch huraganu.
Jak wracam czeka na mnie przy drzwiach. :) pies ma nieziemską cierpliwość do niej. Znosi gryzienie w uszy, łapy, ogon i nawet okolice oka (Ninie zabraniam ją tak gryźć ;) )
A Arek... podsłuchałam jak mówił "mój koteczek". Jaki miał dumny uśmiech jak wyruszyli z Niną na polowanie na ćmy i jego podopieczna upolowała nieszczęsnego owada. Chwalił się wszystkim. Temat z drapakami własnej roboty również obczajony. Dopytam się czy coś z tego będzie. ;)
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 lipca 2014, 12:57

Wspaniałe wieści! Dobrze,ze u Ciebie jakieś fajne,wywołujące uśmiech wiadomości, bo u Dobbinki nieciekawie z jej Stachem :(
Takie małe kotki zawsze zameczjąą duże psy :) Obejrzałam mnóstwo takich filmików. Ty masz je w domu! :lol: Zadziwiające jest to, że taki maluch nie zdaje sobie sprawy z ewentualnego zagrożenia ze strony psa. A może ta bezczelna smiałość po prostu go (psa) onieśmiela?
Ogłaszam wszem i wobec:Arek kupiony prze Ninę :wink:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 lipca 2014, 14:00

Najlepsze są figle Niny jak chce skoczyć gdzieś i jej się nie udaje np. polowanie na kursor myszy, pięknie rzuciła się na monitor i runęła zszokowana na podłogę.
Pies jej daje znać jak przesadza, ale krzywdy nie robi. :D Zresztą jak kica miauczy w sposób wskazujący na zrobienie sobie czegoś np. jak chciała czmychnąć do kuchni a ja drzwi zamykałam, to suka od razu przybiegła i sprawdzała co się stało i czy kot cały.
Gość

31 lipca 2014, 00:42

No mówiłam! Ani chłop ani pies kotku małemu krzywdy nie zrobi. :D
Nieźle mała wychowała domowników. :)
dobbi

01 sierpnia 2014, 13:49

Ten gośc to ja - dobbi. :)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

02 sierpnia 2014, 15:41

Nina dzisiaj narozrabiała.
1. sprawa lekka - urządziła sobie zabawę w piasku z kuwety po tym jak ją wymyłam solidnie. Zdążyłam pozamiatać, a ta na nowo rozsypała.
2. sprawa poważniejsza- przegryzła naszą jedyną ładowarkę do telefonów... cóż, kontrola środowiska nie wykonana w 100% i efekt jest. :/
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

02 sierpnia 2014, 19:40

Seiti pisze:2. sprawa poważniejsza- przegryzła naszą jedyną ładowarkę do telefonów... cóż, kontrola środowiska nie wykonana w 100% i efekt jest. :/
Standardowe zachowanie kociaków :lol:
Uważąj na kabelki od słuchawek telefonicznych! Ulubione przez kocie maluchy! :mrgreen:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

09 sierpnia 2014, 10:17

Człowieka nie było 3 dni a odnosi wrażenie, że kot jest większy i... grubszy. Wydaję mi się, że cięższa się zrobiła. :shock: ale przez 3 dni...?
Urwisuje i dokazuje. Praktykuje ucieczki do kuchni i bieganie po Arku. :wink:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości