Obcinanie pazurów

Dyskusje o pielęgnacji kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

09 listopada 2007, 20:55

czytam czytam i widze ze z moją Felą mamy duzo szczescia, mimo ze jest ogolnie taka niedotykalska... Raz ze wazy ledwie 2 kg :D to najzwyczajniej kładę ja na plecach na swoim brzuchu jak siedzę, i obcinam... nawet nie wyrywa sie, tylko wydaje dzwieki z głebi paszczy mające nas rzekomo przekonac ze krzywda się dzieje biednemu kotu :)
vvillemo
Posty:59
Rejestracja:07 listopada 2007, 17:57

10 listopada 2007, 14:05

.
Ostatnio zmieniony 06 stycznia 2013, 19:06 przez vvillemo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katia80
Posty:35
Rejestracja:19 maja 2006, 18:39
Lokalizacja:Lublin

10 listopada 2007, 20:48

Slyszalam (jeszcze nie wyprobowałam), ze do obcinania pazurkow najlepiej przystapic, kiedy kociasty jest rozespany, rozleniwiony, wtedy da zrobic ze sobą duuzoo rzeczy :wink:
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

24 listopada 2007, 19:03

Właśnie dziś wypróbowałam tą metodę (jeszcze nawet podczas snu) i uważam, że jest rewelacyjna, bo do tej pory było kiepsko. HURRAAA :lol:
Leady Sira

27 listopada 2007, 21:41

kotą powinnoi się obcinac pazurki ponieważ zawsze to długo trwa zanim on jee zetrze.Jak kupilam mojemu kotkowi specjalne nozyczki no i super jest bo nareszcie nie jestem całam podrapana. :D
Leady sira

27 listopada 2007, 21:44

ja mojemu kocórkowi naciskam na łapki i wtedy wychodzą pazurki no i tnę i po sprawie :lol:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

28 listopada 2007, 07:01

U mojego tak było kiedy był malutki - teraz jak tylko dotknę którejś łapy to już ją chowa, o naciskaniu nawet mowy nie ma :roll:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

28 listopada 2007, 09:00

W celu obcięcia pazurków swojej futrzastej, zawsze robiłem tzw. podchody kiedy spała (inaczej nie dało rady). Jednak kilka dni temu wziąłem znienacka Polcię pod ramię :lol: , usiadłem na kanapie i szybko skróciłem jej przednie pazurki. Była tak zaskoczona, że nawet nie protestowała :lol: Mam nadzieję, że kolejnym razem ten sposób też u niej się sprawdzi.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

28 listopada 2007, 11:28

Borysek pisze:W celu obcięcia pazurków swojej futrzastej, zawsze robiłem tzw. podchody kiedy spała (inaczej nie dało rady). Jednak kilka dni temu wziąłem znienacka Polcię pod ramię :lol: , usiadłem na kanapie i szybko skróciłem jej przednie pazurki. Była tak zaskoczona, że nawet nie protestowała :lol: Mam nadzieję, że kolejnym razem ten sposób też u niej się sprawdzi.
Obawiam się, ze drugi raz to nie przejdzie. Ja nie wiem skąd moje kocisko wie, że ja coś kombinuję, ale wystarczy że na niego popatrzę (mając coś konkretnego do zrobienia na myśli) i już moje futerko jest na szafie. Błyskawicznie się uczy i za każdym razem trzeba wymyślać coś nowego, a pomysłów mam niestety coraz mniej :roll:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

30 listopada 2007, 23:17

Hmmm, jestem zaskoczona, że z obcinaniem pazurków mogą być takie problemy .
Moja niunieńka, choć straszna indywidualistka, pazurki daje sobie obciąć bez większego problemu. Zazwyczaj przebiega to mniej więcej tak: by obciąć pazurki przednich łapek, siadam na podłodze, niunię umieszczam tyłem do siebie między kolanami - w ten sposób mam swobodny dostęp do przednich łapek i pozbywanie się pazurków sprawnie przebiega :).
Troszkę gorzej (mniej wygodnie) jest z tylnymi łapeńkami. Nadal odbywa się to na podłodze, tyle że kładę Perełeńkę na udach brzuszkiem do góry i szybciutko obcinam pazurki tylnym łapkom :D.
Niunia oczywiście wyraża swoje niezadowolenie syczeniem, warczeniem, ale jest spokojna, nie wyrywa się, w pokorze znosi swój los :D.
Trwa to wszystko dosłownie minutkę :D
Zaraz po pazurkach czyścimy uszka, co też specjalnie nie sprawia mi kłopotów :D.
Gorzej z czesaniem :evil: . Tego serduszko moje szczerze NIENAWIDZI i jak widzi szczotkę, ucieka, a jak już nie ma wyjścia, wali ją z całej siły łapeńką :?
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

01 grudnia 2007, 09:42

Ulla pisze: ... Gorzej z czesaniem :evil: . Tego serduszko moje szczerze NIENAWIDZI i jak widzi szczotkę, ucieka, a jak już nie ma wyjścia, wali ją z całej siły łapeńką :?


:lol: Z czesaniem swojej futrzastej nie mam żadnych problemów :wink: Polcia jak widzi szczotkę, to wskakuje do wanny, kładzie się jak długa i uruchamia taki motorek, że aż echo niesie się po łazience Obrazek :wink:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

01 grudnia 2007, 22:00

Borysek pisze:
Ulla pisze: ... Gorzej z czesaniem :evil: . Tego serduszko moje szczerze NIENAWIDZI i jak widzi szczotkę, ucieka, a jak już nie ma wyjścia, wali ją z całej siły łapeńką :?


:lol: Z czesaniem swojej futrzastej nie mam żadnych problemów :wink: Polcia jak widzi szczotkę, to wskakuje do wanny, kładzie się jak długa i uruchamia taki motorek, że aż echo niesie się po łazience Obrazek :wink:
No to Ci zazdroszczę Borysku, że Pocia lubi się czesać :evil:.
Zresztą nie słyszałam jeszcze, by jakiś kot tego nie lubił, oczywiście poza moją Perełką :( :evil:
Ona zawsze musi być oryginalna... :evil: :(

PS - super jest ten tańczący bananek :lol: :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

02 grudnia 2007, 13:16

Ullu, moja Pysia to lubi jak czasem. Raz jest dobrze, a następnym razem furia, tak więc nie jesteś jedyna.

A bananek faktycznie ekstra :D
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

03 grudnia 2007, 20:46

Dzięki za bananka :lol: 8)
A jeśli jeszcze chodzi o czesanie, to znam kilka kotów, które też tego nie znoszą, więc Ullka nie przejmuj się tym tak bardzo :wink:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

17 stycznia 2008, 09:40

ATA pisze:
Borysek pisze: W celu obcięcia pazurków swojej futrzastej, zawsze robiłem tzw. podchody kiedy spała (inaczej nie dało rady). Jednak kilka dni temu wziąłem znienacka Polcię pod ramię :lol: , usiadłem na kanapie i szybko skróciłem jej przednie pazurki. Była tak zaskoczona, że nawet nie protestowała :lol: Mam nadzieję, że kolejnym razem ten sposób też u niej się sprawdzi.

Obawiam się, ze drugi raz to nie przejdzie. Ja nie wiem skąd moje kocisko wie, że ja coś kombinuję, ale wystarczy że na niego popatrzę (mając coś konkretnego do zrobienia na myśli) i już moje futerko jest na szafie. Błyskawicznie się uczy i za każdym razem trzeba wymyślać coś nowego, a pomysłów mam niestety coraz mniej :roll:


Też się tego trochę obawiałem, ale słuchajcie - od tamtej pory obcinałem pazury Poli właśnie w ten sposób dwukrotnie... i wczoraj to już w ogóle przeszła samą siebie :lol: bo włączyła swój motorek na całego :lol: 8) Czasami naprawdę za nią nie nadążam :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości