szarada pisze:Te myśli są straszne, masz RACJE ,wszyscy tak myślimy uwierz,ale gdybyś nie dawała chemii,gdybyś poszła wcześniej,gdybyś.....,może nic by to nie zmieniło, nie jesteś nie omylna,nie jesteś bogiem,nie jesteś wspaniała,nie jesteś najlepsza,jak ja ,jak Ania oo5,jak szafirka Jak marzena 55 ,jak 89 Olai tak dalej, jesteśmy tylko ludzmi,ale chyba dobrymi,nasze pieski o tym wiedziały!!!
Gdy odszedł mój pierwszy, najukochańszy najwspanialszy piesek Świat runął,nie radziłam sobie,udawałam tylko,że żyje,okropnie wychudłam,nie spałam,nie mogłam sprzątać,gotować,jeść,istnienie bolało i gdybałam,że jak bym postąpiła wtedy tak ,lub tak.....,po 7 latach wiem,nic bym nie zmieniła....nic!
Myślałam wtedy...".wydaje mi się ze to nie będzie fer wobec mojego hektorka" ,Tak właśnie myślałam,ZDRADA,jak głaskać innego,potrzebowałam 4 miesięcy, by dotarło do mnie,,,,,,,,,ze tak jak moje serce krwawi, to jeszcze wiele,małych serduszek krwawi więcej, bo ja mam możliwość ogarnąć moim rozumem dlaczego cierpię,poza tym cierpię w komfortowym mieszkaniu,w cieple ,a lato się kończy i idzie zima,że jest w każdym schronie w Polsce mała istota,piesek,któremu umarł właścicieli ,bo on piesek nie był w stanie powstrzymać tej wstrętne choroby, że tak cierpi z tęsknoty i wyje i nie rozumie,dlaczego przyszli ludzie i wzięli go do zimnego więzienia,gdzie nikt go nie pogłaska,gdzie inne gryzą.Wtedy zrozumiałam ,że ja nie muszę kochać pieska,,,,,,że to nie zdrada,jeśli okaże serce, ze on nigdy nie będzie,moim ukochanym pierwszym pieskiem,a ja nigdy nie będę tą najwspanialszą pierwszą panią.Ale łatwiej cierpieć we dwójkę,w ciepłym przytulnym domu,ja mogę mu się wyżalić i opowiedzieć mu o swoim bólu,a on to zrozumie,bo czuje to co ja!Ot po prostu kobieta po przejściach i piesek z przeszłością.I nie ważne było czy będzie młody czy stary,czy ładny, czy brzydki.Wiedziałam ,że nie zbawię ,nie zmienię świata, ale zmienię świat przynajmniej tego jednego pieska.I tak zaczęła się moja przygoda z pomaganiem braciom mniejszym.Już nie szukam w ich wyglądzie podobieństw do mojego pieska tego naj,naj,......wiem,że moj piesek,gdyby mógł powiedziałby,jestem dumny z niej,dobrze ją wyszkoliłem,nie zmarnowałem tych wspólnych lat.Dziękuje ci Bafii,za wszystko co otrzymałam i nie zależnie co mówią ludzie ,sąsiedzi,zawsze już będę pomagać braciom mniejszym. I tobie radzę, nie musisz zdradzać,odrzuć ta chemie,leki, nie bierz pieska na stałe,weż cierpiącą wycofaną biede ze schronu ,bądż dla niego domem tymczasowym,schowaj zabawki miski Hektora kup nowe,pomóż ! Tyle jest człowiek wart,ile może dać drugiemu.Pomoc ćie uleczy,nie musisz kochać,wystarczy,że bedziesz dobra.
dziekuje za madre slowa,szczera prawda,moze wziela bym pieska na tymczasowo,tylko zastanawiam sie czy jestem gotowa,a co jak sie przywjaze do niego jak nie bede wstanie dac mu tego co potrzebuje bede szukac w nim mojego przyjaciela i ranic.mysle o tym i sie boje to dopiero 1 mies.jak go nie ma przymnie,brak mi jednak zimnego noska kudlacza w lozku,niewiem moze musze poczekac jeszcze,sama nie wiem!ta milosc bez interesowna jest taka piekna,a samotnosc okropna!!tez bardzo schudlam,prawie nic nie jem,malo spie,wpadlam w w wir pracy bo nie mam co wracac tak wczesnie do domu dla kogo.jakie to wszystko jest skomplikowane,z drugie strony w bidulu jest tyle biedakow hektora tez mialam ze schroniska byl maly jak maz przynjusl go do domu na poczontku go nie chcialam ale potem pokochalam go calym mojm sercem jak synka.mysle ze musze miec jeszcze czasu tylko czy nie zeswiruje!!zamuwilam sobie brazoletke z wygrawerowanym jego imieniem tak chcialam bo mysle ze bedzie caly czas przymnie czy to nie jest chore.