skutki karmienia biedronkowym ścierwem

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 marca 2012, 11:25

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 15:05 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

30 marca 2012, 11:32

Witajcie w klubie"Wszystko dla psów-nic dla siebie" :wink:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 marca 2012, 11:40

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 15:06 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 marca 2012, 12:16

Ja mam w lato jeszcze łażące po mnie kleszcze. ;)
A nie przepraszam kupiłam sobie buty bo nie miałam już w czym iść na mecz (praca).
Dardamell ja kupiłam piłki i zaraz ich nie było, moje jedno szczęście jedną wypatroszyło- pani kupi nową, druga nie zdołała się oprzeć sile żucia. Cóż w najgorszym wypadku zacznę jeść ich karmę ;)
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

30 marca 2012, 12:16

Ja to nawet MÓJ zamrażalnik zamieniłam na zamrażalnik tylko dla PANA PSA....jak równiez zamrażalnik w pracy oraz 1 szuflade u rodziców :mrgreen:
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 marca 2012, 12:21

Zdecydowanie mamy "kota" na punkcie psów. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 marca 2012, 12:54

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 15:06 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 marca 2012, 13:01

Biedna Pestucha.
Tym tematem poprawiliście mi humor i ogólnie nastawiliście pozytywnie, bo już zaczynałam wariować. Dzięki ludzie :)
tracershy
Posty:442
Rejestracja:31 lipca 2011, 10:58

30 marca 2012, 18:31

Ja też wolę odmówić sobie kolejnej zbędnej przyjemności, zamiast tego wolę kupić dobrą karmę dla psa i kota, suplementy i inne potrzebne drobiazgi, które pozwolą im dłużej zachować zdrowie. Oczywiście domownicy nie do końca pojmują moje podejście. Moja młodsza siostra jak i mama twierdzą, że męczę kota nakłaniając do jedzenia coraz to lepszych karm(a czasem kocica buntuje się w zaparte), zamiast kupić jej tańszego whiskasa, który przecież tak bardzo smakuje :shock: Moje argumenty nie przekonują, więc już nawet przestałem próbować cokolwiek tłumaczyć. Myślę, że to nie tylko kwestia wiedzy, ale też wrażliwości. Co do sprawiania sobie przyjemności mało kto rozumie, że więcej radości sprawi mi kupiony worek karmy niż kupienie czegoś tylko dla siebie. Nie mam parcia na posiadanie coraz to nowych różniastych, wypasionych rzeczy i też nie rozumiem kogoś kto jest niesamowicie szczęśliwy jak kupi sobie firmowe okulary czy coś innego co jest cool :| Odkąd tylko zacząłem zarabiać priorytetem stały się zwierzęta :wink:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 marca 2012, 19:29

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 15:07 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

31 marca 2012, 21:50

wiec pewnie wiecie jaka to była radość pracować w sklepie zoologicznym gdzie mogłam robić zakupy w cenie w jakiej szef miał je z hurtowni a miał dużże zniżki :wink: . nie raz płaciłam 50procent tego co klienci. miesięcznie zostawiałam tam pól wypłaty na kota, psa i dwa szczury 8)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

31 marca 2012, 21:52

Ja też chce pracować w zoologicznym! Hehe ja to pewnie zostawiłabym kase na rachunki i na jedzenie dla syna...
asia32
Posty:74
Rejestracja:13 listopada 2011, 12:54

01 kwietnia 2012, 11:00

Poprawiliście mi humor tym wątkiem:-) Zaczynałam już sądzić, że jestem odosobniona w stawianiu psa na pierwszym miejscu:-) Moje koleżanki wydają na ciuchy i fryzjera, a ja na karmy i weta. Nawet z nimi nie dyskutuję, bo nigdy by nie pojęły moich racji.
Dopóki nie trafiłam na to forum jesienią ub. roku, karmiłam psa Pedigree i byłam święcie przekonana, że jest to dobra karma <wstydzi się>... Ja po prostu nie miałam pojęcia o istnieniu innych karm i pluję sobie w brodę, że nie zainteresowałam się wcześniej, że nie wiedziałam. Na szczęście Pedigree było moim jedynym błędem, a pies oprócz suchego zawsze był karmiony też gotowanym (ryż, warzywa i mięcho).
Tak więc macie rację, że ludzi trzeba uświadamiać, bo niektórzy po prostu nie wiedzą. Jedni wezmą sobie rady do serca, inni nie, ale warto o tym mówić, bo chodzi o zdrowie czworonogów.
Gość

03 kwietnia 2012, 20:54

Pozwólcie,że się wypowiem jako założycielka tego wątku. Szlag mnie trafia jak czytam posty typu "biedni ludzie nie powinni mieć psów" itp. "Jak ktoś nie karmi super karmą to po co psa kupił!" Owszem takie komentarze są uzasadnione w przypadku gdy kogoś stać a najzwyczajniej w świecie skąpi bo zwierzak jest tylko psem i nie warto mu podawać dobrych karm lub/i dobrej jakości mięsa. Żadna skrajność nie jest dobra a wg mnie popadliście z jednej w drugą. Biedni ludzie bardzo często nie mają nic poza tym psem, który nierzadko jako jedyny ich kocha. Porozmawiajcie z ludźmi, którzy wychowali się w patologicznych tudzież niezmiernie biednych rodzinach dla których JEDYNYM przyjacielem i motywatorem do życia był właśnie pies, który jadł to co oni, czasami tylko raz dziennie albo i co drugi dzień i powiedzcie im,że nie powinni nie mieć tego psa a najlepiej żeby go oddali etc. skoro nie stać ich na weterynarza!!! Pracowałam z takimi ludzmi i widzialam jak bardzo kochaja oni zwierzeta. Ba! Jak te psy kochają ich! Często były te psy znacznie bardziej do nich przywiązane niż spora część waszych psów do was! ( mówiąc was mam na myśli wszystkich tych, którzy super dbają o psy i o wszystkie ich potrzeby a pieski mają lepiej niż w niektórych domach dzieci) W tyłkach się co poniektórym poprzewracało z dobrobytu! Ludzie nie mają za co leczyć samych siebie i czasami umierają z tego powodu a co dopiero psa. Czy to jest powód by pozbawiać ich prawa do posiadania psa? NIE! Ja mam psa i karmię go dobrej jakości karmą bądź też mięsem z warzywami ( wszystko z ekologicznych upraw bo mnie na to stać ale są miesiące kiedy sama muszę spiąć pasa i wtedy pies je słabszą karmę tak jak i ja muszę się ograniczać. Bywało,że na psa wydawałam więcej niż na siebie i też jadlam gorzej niż on (ale był to mój wybór i nie mogę narzucać ludziom takiego samego postępowania). Tępię natomiast i napiętnuję postawę "to tylko pies czytaj śmietnik". Zawsze tłumaczę ludziom, którzy myślą w ten sposób, że o psa nalezy dbać jak o cżłonka rodziny a w przeciwnym razie nie powinno się go mieć. Jecie słabo? Pies też je słabo? Trudno- życie. Jecie dobrze, pies je dobrze? Cudownie. Jecie dobrze, pies źle - tragedia i to nalezy napiętnować!
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

03 kwietnia 2012, 21:16

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 15:07 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 35 gości