Teoretycznie tak się właśnie dzieje, gdy w domu nie ma środków (lub chęci), by dziećmi się dobrze opiekowaćGość pisze:Dzieci ludziom tez pozabieracie?
Prawda jest taka, że w większości domów psy po prostu są. Zawsze były, zawsze będą - do pilnowania posesji albo grzania kolanek, niewielu myśli o psach w kategorii przyjaciół czy członków rodziny, przecież "to tylko pies".
Większość ludzi, którzy karmią "biedronkowym ścierwem" nie robi tego z biedy, a z lenistwa i ignorancji - dla nich jest tylko tanie Pedigree (no ale chyba dobre, bo reklamują w TV od tylu lat) albo kosmicznie drogi Royal, który poleca wet.
Karmią tak z przyzwyczajenia, wygody i niewiedzy (ale niewiedzy z własnej woli - kto im broni poszukać info nt.dostępnych na rynku karm?).
Jest wiele tanich, w miarę rozsądnych jakościowo suchych, które mogą być alternatywą dla poobiadowych odpadków. Wystarczy chcieć wiedzieć, że są
Ja w tych rozważaniach jestem gdzieś pośrodku - zgodzę się w zupełności z Robertem, że to nie jest problem łatwy do rozstrzygnięcia.
A propos - oglądałam jakiś czas temu program (chyba na animal planet) o zbieraczach zwierząt - ludzie gromadzili zwierzaki z ulic czy schronisk, zapełniali nimi swoje domy do tego stopnia, że wszystkie żyły w brudzie i nędzy - zaniedbane, chore, umierające Straszny widok. Ci ludzi kochali te zwierzęta całym sercem, niestety w tym przypadku ta miłość okazała się dla zwierząt zabójcza